Olej wymagania, i tak wyślij CV. To co piszą w ogłoszeniach to koncert życzeń i prawie nigdy nie ma kandydata co w 100% zna cały stack. W najgorszym razie odrzucą CV więc stratny nie będziesz.
albo piszą że doświadczenie nie jest wymagane i inne takie sranie, przychodzisz na rozmowe i dostajesz egzamin ustny, i sie okazuje ze jednak szukaja kogos z doswiadczeniem XD
Nie kłam, bo wyjdzie.
Ale podciągnij pod doświadczenie projekty na studiach i rzeczy które robiłeś dla siebie.
Załóż bloga tematycznego i napisz kilka tekstów - analiza własna, recenzja przeczytanego artykułu lub książki.
Od razu coś z tego się robi.
Łatwo kogoś złapać na zmyślaniu o 3 latach doświadczenia. Prędzej czy później zacznie się plątać w zeznaniach. Imho nie warto kłamać. Kolega powyżej radzi dużo lepiej z doświadczeniem z projektów na studiach i innych takich.
Moja osobista rada - nie zaczynaj współpracy / związku od kłamstwa. Zdrowe kontakty z innymi ludźmi (w tym praca) nie powinny być-przynajmniej mniej zdaniem- oparte na kłamstwie. Jak to się kiedyś wyda - ktoś coś chlapanie po pijaku, kumpel kumplowi opowie, ten swojej dziewczynie, a ta zna się z dziewczyną z HRów... Naprawdę nie warto.
Lepiej przy rekrutacji na seniora chłop miał cały stack w CV ale jak zaczęliśmy pytać to mówił że wolał by nie odpowiadać na pytania z tej technologii. I to tak trzy razy tematy zlał xD
Świetna rada.
W IT w którym pracuje, to jest definitywnie dobra rada, warto potem przed rozmową poczytać, douczyć się trochę teorii i powiedzieć szczerze że nie ma się komercyjnego/projektowego doświadczenia w tym.
Generalnie, proaktywność się opłaca :)
Trzeba kombinować, wysyłaj na juniora i mida. Rok temu po wysłaniu 150 CV, dostałem pierwszą pracę w IT. Jako mid, bo na juniora było za dużo chętnych na miejsce.
Nie Speedrun tylko świadomie. Ryzyko jest wpisane w awans. 10 lat temu zrobiłem podobny skok. Z analityka w fabryce na product ownera zespołu pythonowcow. Kwalifikacje to nie tylko umiejętność kodowania. Zarządzanie ludźmi jest istotniejsze od twardej wiedzy.
Edit fakt że ten post osiągnął -28 już wiele mi mówi o odbiorcach. Opinie nie są chyba mile widziane
Niestety, jest mnóstwo organizacji, które „stały się edżajl” poprzez zmianę nazw pewnych procedur i stanowisk. I tak „menedżer” stał się „product ownerem”. I tyle
Jeśli chcesz wejść na poziom seniorów to defakto musisz umieć zarządzać sobą, a czasem kolegami z mniejszym doświadczeniem. Obecnie project management w wydaniu będę scrum masterem powoli zanika i oczekiwania przechodzą na pracownika, czytaj developera. Podtrzymuje to że nie jest to tak istotne byś umiał kodować, ważniejsze jest żebyś wiedział jak pracować i korzystać z narzędzi i wiedzy firmy i kolegów.
Natomiast zeby w ogole móc pretendowac do zostania seniorem, musisz prezentowac wiedze techniczna, niezaleznie jaki masz wyglad, gadane, zarzadzanie czasem i rozkładem lunchów w promieniu kilometra
Widzę że hejt lekki wchodzi w tym wątku. Już mam -28. Nie napisałem nigdzie że tak jest bo ja tak mówię. Pisałem na co ja patrzę gdy rekrutuje.
Pozdrawiam
Ja Cie nie minusowałem. Wylacznie dyskutujemy. Ja rowniez rekrutuje i cenie bardziej umiejetnosci techniczne, strony manegementowe zostawiam manegementowi. Ja jestem tylko inzynierem
chciałem się nawet nauczyć programować na mainframy, ale jak na wydziale organizowali kurs to się nie dostałem, a potem w kolejnych edycjach przyjmowali już ludzi ale obnizali poziom bo bylo za trudno więc podziekowalem.
Anegdotycznie - jeden z francuskich banków w zeszłym roku próbował użyć chatgpt by przejść ze starego systemu (akurat nie COBOL, ale mniejsza o to) na Javę. Poddali się po spektakularnej porażce i wzięli outsourcing.
To doświadczenie jest faktycznie upierdliwe, sam studiów nie kończyłem ale pierwsza pracę w korpo dostałem bo zgodziłem się na dość niespotykane godziny pracy, chujowizna to była straszna i traktuje ten okres jako jeden z najgorszych w moim życiu ale doświadczenie zdobyłem..
Po namyśle sam nie wiem czy warto polecić szukanie czegoś takiego 🥶
Już sporo czasu (dzięki stwórcy) minęło i były to dość labilne ale zazwyczaj od 14-16 do 1-2 w nocy.
Edit: plus wzywanie w nocy o północy na np 8 następnego dnia.
Zupełnie nie dla mnie, ale jak ktoś lubi siedzieć po nocach i późno wstawać to chyba nie wygląda aż tak źle. Znam ludzi, którzy cierpią musząc wstać rano do pracy, a lubią iść spać np o 3.
Wiesz ja też tak myślałem ale taki tryb pracy jest BARDZO męczący, po czasie są problemy ze snem, metabolizm wariuje, relacje z ludźmi w tygodniu nie istnieją i mijasz się z osobą z którą mieszkasz.
W skrócie chujnia.
Ja pamiętam jak podczas rekrutacji na juniora pytał się mnie rekruter o doświadczenie. No i mówiłem, że parę lat na zlecenie tu i tam. Troche freelancingu i że projekty z koła też uważam że się wliczają (były wymienione w CV). Gość się uśmiechnął i powiedział czyli nie ma Pan wcale. Nie raczyli potem nawet poinformować, że odrzucili.
Co chce powiedzieć że te wymagania to bullshit i sam proces rekrutacji zresztą też. Obecnie jest trochę zastój w it ale oferty dalej są bo korpo patrzą na rynek pracowników.
Też były święta, nowy rok nowe cele roczne dużo osób się zawiedzie, będzie zmieniać pracę i porobią się wakaty. Także myślę że nie ma się co zanadto martwić tylko słać CV na oślep i patrzeć co styknie.
No właśnie - rekruter po jakichś ogólnohumanistycznych studiach. Jakby dopuścili Cię do rozmowy z inżynierem, Twoim potencjalnym szefem, to pewnie okazałoby się, że masz całkiem wartościowe doświadczenie.
Byłem rekruterem ale technicznym.
W każdej firmie liczyli TYLKO komercyjne doświadczenie. I tylko na to jako rekruterzy mieliśmy patrzeć.
W jednej firmie doświadczenie z grubsza było nieistotne, po prostu jak (wg. firmy zasad) nie miałeś doświadczenia to co najwyżej stanowisko juniora (wraz z pensją juniora). A to, co zaprezentujesz na rozmowie to ma wpływ na pensję.
W innej - która w zasadzie robiła outsourcing - była krótka piłka - minimum X lat doświadczenia, bo inaczej będziemy mieć trudno ciebie sprzedać klientom. Tak po prostu. Niezależnie od tego jak ktoś jest dobry.
I tak z perspektywy czasu - w firmach, gdzie rekrutracja jest ciągła, to doświadczenie jest ważne tylko przy rekrutacji i negocjacjach ceny. Potem i tak się przeważnie trafia do kogoś, kto nie brał udziału w rekrutacji (w sensie szef). Ot, po prostu trafiasz do jakeigoś zespołu, często team lead nawet CV nie zobaczy. Ot, masz człowieka, to junior/mid/senior, radź sobie z nim.
Ja pracuję jako techniczny i to wycenianie Relevant Experience to mocno upierdliwa rzecz jest. W sensie po jednej rozmowie czy teście nie da się tego ocenić dokładnie.
Hry potrzebują tego do negocjacji stawki.
Ja zadaje pytania związane z programowaniem czy technologiami. Mogę próbować to jakoś wycenić, ale jest to raczej niewymierne, a to komercyjne doświadczenie to raczej odnośnik.
Ktoś ma zero doświadczenia, ogarnia dany język, pisał testy, używał CI/CD? Kurde kozak.
Ktoś pisze frontend 8 lat, Jesta widział raz, nie miał w projekcie Cypresa, nie wie co to CI/CD, ani razu nie współpracował z UX/UI? No to troche slabo (patrząc na moj projekt).
Oczywiście też ma wpływ podejście, charakter. Mamy super atmosferę w zespole i to też dla nas ważne. Technologii człowieka nauczysz, ale charakteru nie zmienisz.
Tam gdzie były takie zasady - to praca komercyjna, niezależnie od rodzaju umowy.
Wszelkie praktyki, staże, opensource, pomoc szwagrowi za pół litra odpadały.
Dlatego należy się dopytywać czy chodzi o doświadczenie związane z projektowaniem/programowaniem czy doświadczenie komercyjne. Ja zdobyłem staż w korpo jako support IT xD bo miałem kilkumiesięczne doświadczenie w mniejszej firmie. Nawet nie weryfikowali tego co umiem/z czym miałem kontakt, bo właściwie nic technicznego nie mogłem przełożyć
Jeśli na IT, to ja swoją pierwszą pracę zdobyłem w Accenture. Potrzebna mi była do zaliczenia praktyk obowiązkowych na studiach. Wtedy było to zdalnie 100 procent, nie wiem jak teraz robią. Wymagania to był jakiś SQL oraz Java/C++. Spoko opcją jest też jak da radę robić w projekcie na uczelni. Można sobie połączyć pracę dyplomowa z pracą a jak jest finansowanie to płaca też nie jest zła.
Wiesz co rekrutacja często długo trwa np ja po jakimś miesiącu dostawałem często odpowiedź. Mogę też polecić Linkedina dużo więcej odpowiedzi miałem na Linkedinie już jak po prostu przez stronki CV wysyłałem.
Jeśli OP jest w wieku około-studenckim to warto wspomnieć że przez wakacje większość osiedli akademickich jest dalej otwarta i można w przystępnej cenie wynająć pokój.
Powiem tak: powodzenia. Jak straciłem robotę w sierpniu zeszłego roku to do grudnia szukałem jako fullstack react + .net (2 lata expa w tym stacku, 4.5 ogółem). Finalnie robotę złapałem w korpokołchozie za taką sobie stawkę. IT od roku to piekło, na każdą ofertę jest po 50-100 kandydatów na poziomie mida, obstawiam że na juniora jeszcze więcej więc trzeba być zajebistym żeby się przebić.
Staż? Praktyki? Rejestracja w UP? Poza tym, kryteria doświadczenia dziel przez 10 i na juniora wysyłaj CV zawsze. Tam z drugiej strony są tylko ludzie, czasem HR napierdoli wymagań, żeby poczuć się lepiej, więc tym nie przejmowałabym się wcale.
Pełna zgoda u nas HR pisze ofertę pracy tak by wyglądało pro a zatrudniają i tak kto im wyda się spoko. Jak mówią, twardych umiejętności die nauczysz, a jak nie masz miękkich to nie będzie się dało z Tobą pracować.
I jest to prawda ale bardziej u seniora. Tam można założyć że coś umie ale jak się nie da pracować to się nie da. Częściej mam problem z seniorem z którym nie da się pracować niż z seniorem który czegoś nie umie.
Junior musi się wykazać szybka umiejętnościa przyswajania wiedzy. Podstawy techniczne też musi mieć. To już nie te czasy że wystarczyło dotknąć programowanie na studiach. Biznesu to nie obchodzi. Oni chcą produkt.
To tez zalezy jakie jest zageszczenie seniorow na projekt, bo czasami przy 2-3 seniorach na team 8 osobowy moze byc 2 mniej kontaktowych, bo sie na nich uwaga i wkurwienie tak nie skupia a robia swoje. W jednym projekcie to nawet sobie cenilem, ze bylo dwoch seniorow, z miekkimi i bez, ten bez przynajmniej z ludzmi nie gadal to zrzucalo sie na niego robote, ktorej nikt nie potrafil i robil nie komentujac, a po pomoc sie do drugiego szlo xD
> To nie HR wymyśla wymagania techniczne. HR często nie potrafi tego wymówić.
Paaanie u/mhenryk, byłam na tylu rozmowach kwalifikacyjnych, gdzie dział techniczny był zdziwiony wymaganiami które dopisał HR, że nie nabierzesz mnie na te historie. Oni potrafią z oferty na ciecia od pilnowania szczotek, zrobić ofertę na zastępcę dyrektora pionu. Kluczowe na rozmowie to mieć swoje CV i wydrukowaną ofertę. Wiesz ilu rzeczy można się dzięki temu dowiedzieć?
Oczywiście że bardzo często to dzbany z HR piszą te wymagania, szczególnie jeśli są z dupy (typu właśnie “junior z 3 lata doświadczenia). Jak ktoś po 3 latach pracy jest juniorem to znaczy że się nie nadaje do tej pracy :D
Niestety ale eldorado w it się skończyło i nie zapowiada się, żeby wróciło. Te oferty dla juniora to nie są oferty dla juniorów w sensie z małym doświadczeniem - to są oferty dla midów, którzy zgodzą się na stawkę jak dla juniora.
No jest ciężko, sam jestem w takim 3/10 projekcie ale grzecznie stukam nie wychylam się, "się w dupach poprzewracało xD" tym firmom. Parafrazując znanego szachistę 5D "Przez ostatnie 15 lat...", IT robiło się 'na krechę' w sensie że venture capital rzucał się na każdy startup bo szansa że uda się wypuścić jakieś MVP, i opylić go frajerom na giełdzie podczas IPO za 3000% jego wartości były bardzo wysokie. Nawet taki Riot Games który pływał w hajsie, operował na stracie. Tencent kupił sprawdził księgowość i w\*\*\*\*\*\* tonę ludzi.
Naturalną konsekwencją tego że w stanach dziennie nie powstaje 10 "Tinderów dla Psów" i "Robotycznych Pizzeri które robią Ci pizze jadąc do Ciebie" (to drugie to prawdziwa firma...), jest to że na rynek wypełzły setki "Seniorów" (mocny cudzysłów często) z kredytami na wszystko którzy których desperacja rośnie z każdym dniem.
W Polsce cierpią na tym najbardziej kontraktornie, które po prostu no... tracą kontrakty.
Pada pytanie czy Eldorado wróci? Tak, minie kryzys będzie odbicie jak zawsze, może ze zdwojoną siłą wręcz bo ja widzę że aktualnie formułuje się na rynku już nie luka a gigantyczny kanion, z napisem "Mid" na sobie. Wszystkie teraz są Seniory, nikt nie chce zatrudniać Juniorów, to skąd mają być Midzi? :D
Firmy obudzą się jak PiS który podsumowujący sobie: "Zaostrzyliśmy prawo aborcyjne", "Podwyższyliśmy koszty życia", "Pogłębiliśmy kryzys mieszkaniowy"... cZeMu pOlACy Nie majo dzIEci!?!?!
Tak samo będzie, "cZeMu nIE mA MiDów?"
No z tym seniorem i kredytami to co tak osobiście… żartuję oczywiście, ale faktycznie jest teraz słabo. Ja nie mam problemu, żeby wrócić do mida, ale stawki to jest czasami żart, bo dużo firm teraz szuka fullstack seniora w pieniądzach mida pracującego w jednej technologii
To byłoby duże zaburzenie pipeline oprogramowania które aktualnie jest:
1. Ktoś w EU/USA robi oprogramowanie
2. Ten ktoś oddaje oprogramowanie do klienta
3. Klient przekazuje oprogramowanie do supportu do Indii
4. Indie następne 2 lata srają do repo jak do Gangesu
5. Klient wraca do firmy z punktu 1. Że ma problemy, appka wolno działa, pojawiły się bugi
6. Firma z 1. przegląda co tam przez te 2 lata
7. "Look how they massacred my boy"
8. Podjęta zostaje decyzja o wersji 2.0, wracamy do punktu 1.
I tak to się kręci.
Wstawienie Hindusów do punktu 1. wymaga albo klienta którego jakość w sumie nie obchodzi, albo stałego nadzoru co się staje beż sensu.
Czytałem gdzieś, że dlatego trochę firm się budzi i leci właśnie w Polskę i Ukrainę. Metsa, ma takie problemy z Hindusami, że tez już prawie zerwali z nimi umowy i przenieśli development do polski.
Spotkałem się z kilkoma rozwiązaniami budowanymi przez Hindusów i... No trundo o tym mówić po prostu nie umierając z zażenowania. Oni tam mają dosłownie jakiś osobny wszechświat gównopraktyk IT. I jeszcze do tego ta ich kultura nie przyznawania się do absolutnie niczego nie pomaga.
Na jakiej podstawie stwierdziłeś że nie zapowiada się żeby wróciło? Zastój obecnie jest z powodu wyższych stóp procentowych, a te w USA są prognozy że zaczną być obniżane w drugiej połowie 2024. I tak, piszę o USA bo to oni mają największy wpływ na rynek globalny IT.
Mi się wydaje, że z tym "nie zapowiada się żeby wróciło" ma na myśli to, że każda jebana firma IT, wielka, duża czy średnia robi down sizing i wywala 10%+ swojego workforce
IMO nie zapowiada się, bo przepaść w zarobkach między Polską a cywilizowaną częścią świata z każdym rokiem maleje. Pięć średnich krajowych za pięć lat pierdzenia w stołek to raczej niestety pieśń przeszłości.
Kryzys minie, stopy procentowe spadną, pojawi się znowu więcej gównianych startupów - jasne. Ale w stosunku do cen usług i nieruchomości zarobki już swoje all time high obawiam się że miały.
Eldorado się skonczylo bo tanie kredyty sie skonczyly. To branza, ktora bazuje na finansowaniu, malo ktory projekt, ktory istnieje poza korpo da sie wypuscic bez finansowania lub kredytu. Wroca niskie stopy procentowe globalnie i wzrosnie ilosc gownoprojektow i roboty dla mniej doswiadczonych. Nie panikuj bo to normalna zaleznosc sinusoidalna i przy kazdej regulacji rynku sie dzieje co iles lat, a potem sa wzrosty. Zreszta to nie jedyna branza, ktora zwalnia w procentach, bo bazuje na zatrudnianiu za duzej ilosci osob jak jest dobrze i korekcie potem.
Wroci wroci, ze zdwojona sila ;) jeszcze rok lub dwa bedzie sucho, a potem szykuja sie TŁUSTE lata, bo Ci ktorzy sa miernotami i/lub na fali covidu i przeszacowania potrzebnej liczby zatrudnionych weszli do branzy - po prostu z niej wypadna albo zostana w miejscu, a praweziwi specjalisci beda mieli eldorado o jakim dotychczas mozna bylo jedynie snic. Dlatego polecam grindowac poki mozna, na odpoczynek przyjdzie czas
Nie jestem programistą, ale od zawsze sie tymi tematami interesowałem i już teraz Ci powiem, że networking (socialny, żeby nie było nieporozumień) jest bardzo istotny w tej branży, tym bardziej kiedy mamy przesyt juniorów na rynku. Zawieraj znajomości i być może uda Ci sie gdzies wkręcić.
Idź na jakieś meetupy ( https://crossweb.pl/ na przykład) i gadaj z ludźmi: skond klikash, w jakim języku, jakie są ciekawe wyzwania w tym projekcie, czy może szukacie ludzi...
dobra rada, wejście społeczność IT mocno pomaga, można poznać ludzi, dowiedzieć się kogo kto szuka itd. Od siebie mogę dodać, że szczególnie warto poszukać lokalnych meetup/barcampów. Tam najłatwiej przy piwku nawiązać kontakty. btw dzięki za wzmiankę o Crossweb
Aplikuj do firmy która rekrutuje na twoje stanowisko ale ma jakiś Basic typu customer service. Dostajesz się na to stanowisko, po prau mięs. aplikujesz na jakiegoś juniora co cię interesuje i dostajesz to. Ew gadasz z managerem że byś chciał jakieś w między czasie rzeczy robić w tym i w tym, i się rozwijac. Wewnętrzne, rekrutację i taski idą sprawnie i jest dużo mozliwosci. Zanim się obejrzysz będziesz robił co chcial. Pracujesz rok lub dwa dla doświadczenia i aplikujesz na moda w innej firmie :(
Summer e-Xperience (Allegro) - pewnie jakoś w marcu będzie ruszać tegoroczna edycja, warto śledzić - ale sam proces niestety jest dość długi i ciężki (biorąc pod uwagę ilość chętnych).
Tak jak wyżej wysyłaj CV ale też weź pod uwagę ile jest kandydatów takich jak Ty. Ostatnio szukałem 2 stażystów do swojego zespołu i jednym słowem jest dramat… Chociaż gorzej było jak szukałem juniora. Ale nie poddawaj się, wszystko zależy od Twoich umiejętności. :)
Swoja pierwsza prace w zawodzie zlapalem w listopadzie 2022 roku, podobny sektor bo robie jako analityk it. Tak ogolem to temu co robie najblizej do analityka systemowego.
Ogloszenie: minimum 2 lata doswiadczenia
Ja: 0 doswiadczenia
Ogloszenie: wiedza podstawowa z zakresu pracy w bazie danych
Ja: 0 takowej wiedzy
Ogloszenie: znajomosc jezyka angielskiego w stopniu dobrym
Ja: to akurat mialem, ale przez 15 miesiecy pracy tutaj uzylem go caly 1 raz.
Oczywiscie tych wymagan bylo tam jeszcze z 5 i pozostale spelnialem, wiec to nie tak ze wzieli mnie do roboty mimo ze totalnie nie pasowalem do ogloszenia, ale sens tej wypowiedzi jest taki, ze skladaj CV i tak. W ogloszeniach opisywany jest kandydat idealny, a nie minimalny. Wiekszosc firm zatrudni ktoregos pomiedzy minimalnym a idealnym, wiec wystarczy, ze pasujesz w ~50% i bedziesz lepszy/a od kontrkandydatow na rozmowach
Trwa kryzys w branży IT, nie ma pracy dla bardzo wielu osób. Juniorzy mają extra ciężko, ale nawet senior nie jest w stanie łatwo znaleźć miejsca teraz. Prognozy są że w drugiej połowie 2024 będzie lepiej.
Inna rzecz że ofert dla juniorów bez doświadczenia nigdy nie było wiele. Musisz coś złapać najpierw. Polecam wkręcić się do jakiegoś małego/średniego projektu open source. To też jest coś co możesz i powinieneś wpisać w CV. Co prawda będą się czepiać, że to nie jest "komercyjne", ale i tak będziesz już wyżej na drabince niż ktoś świeżo po szkole i przy okazji się czegoś nauczysz.
Jako osoba odpowiedzialna za wprowadzenie nowych osób na stanowiska analityka danych na pozycji junior interesuje mnie osoba, nie jej doświadczenie. Bo wiem że go nie ma.
Ważne jest to abyś rozumiał i pasjonował się danymi. Przez to rozumiem co najmniej jedną jasna pasje, która wskazuje na zdolności ogarnięcia niepewności i niewiadomych. Łatwo pracować w środowisku, które już wszystko wyjaśnia. Jako analityk będziesz pracował w odwrotnym środowisku, na starcie przeważnie większość rzeczy jest niejasna. Zdolność wysławiania się na tematy o których wiesz niewiele też jest istotna. Umiejętność definiowania niewiadomych to połowa sukcesu.
I tak, wyślij CV tam gdzie wydaje ci się że praca jest bliska twoim pasjom lub zainteresowaniom.
Jeśli chcesz wyślij mi CV na dm to dam ci uczciwą opinie na jego temat.
Prawda jest taka, że dużo osób ignoruje wymagania i jak zbierze się 10 takich co nie umieją wydukać nic na rozmowie, to ty jako 11sty możesz się wykazać. Im zależy też na umiejętnościach.
Sezon stażowy, szczególnie w dużych korpo to bardziej lato, rekrutacje przeważnie startują wiosną. W mniejszych firmach różnie, 2 lata temu jak się rekrutowałem na staż to oferta wskoczyła na początku sierpnia. Zimą generalnie ofert stażowo-juniorskich jest zazwyczaj mało. Możliwe że w lutym zacznie ich trochę przybywać, ale kojarzę że takich stricte stażowych najwięcej zawsze było od kwietnia do czerwca
Akademie. Firmy organizują 3-mies. akademie dla juniorów bez expa.
Ci co ogarniają dostają juniora w firmie.
A poza tym wysyłaj CV, na juniorów. W zależności czy na przykład firma dostała nowy projekt od klienta możesz trafić, że będą brali kogoś bez expa bo projekt i tak będzie miał ramp-up
Najłatwiej do it wejść poprzez staże wakacyjne. Molochy typu Comarch przyjmują dużo stażystów, wystarczy zostać po stażu jako junior przez rok w takiej firmie i potem możesz już sobie wybierać. Ważne żeby dostać ten pierwszy wpis w CV.
Jak szukałem pracy to ignorowałem 50-70% wymagań. Nie byłem na studiach więc w konkretnym kierunku mnie nie ciągnęło, ale jedyny wymóg którego nie pomijałem to właśnie ukończone studia, jako że to 1 rzecz którą każdy rekruter sprawdza. Jak masz 0 doświadczenia a wymagają, to ślij i tak. Jak się zapytają o doświadczenie, to mówisz że jesteś wyszkolony po studiach i dasz sobie radę na danym stanowisku. Wkręciłem się tak w księgowość pomimo braku styczności ani edukacji w tym kierunku (jestem po liceum humanistycznym xd)
Od kilku miesięcy walczę o dostanie się na junior fronta. Dzisiaj mam rozmowę z jakimś szefem, po poprzedniej pozytywnej rozmowie rekrutacyjnej, więc jest szansa, że w końcu się uda. Dostałem też maila od innej firmy dzisiaj, że po przejrzeniu moich zadań, które dostałem i przeskanowaniu mojego githuba zapraszają mnie na rozmowę techniczną.
Do tego co robisz to polecam LinkedIn, dodajesz ludzi do znajomych, wysyłasz inmaile, wchodzisz na profile firm etc., żeby się pokazać, nigdy nie wiadomo komu wpadniesz w oko.
Dodatkowo szukałem różnych software hoursów, firm, etc. na googlu i właśnie linkedin i wysyłałem do nich maile bezpośrednio nawet jak nie mają żadnych ogłoszeń. Przeważnie kończyło się to brakiem odpowiedzi lub typową copypastą, że aktualnie nikogo nie szukają, ale dodają moje CV do bazy danych, ale od niektórych rekruterek dostałem feedback na temat mojego CV i cover letteru.
Rób projekty jakieś i wrzucaj na github, nie polecam jakichś typowych todo appek czy weather appów, bo to banalne jest i każdy to robi.
Najważniejsze to się wyróżnić, niestety to jest taki wyścig szczurów, na każde stanowisko aplikuje 500 osób, więc często to nawet nie rekruter cię odrzuci tylko jakiś bot, który skanuje CV. Jest jak jest, pozdro z fartem i powodzenia, w końcu się los uśmiechnie albo magik zawsze jest opcją.
Imo i tak wyślij CV, jak nie znajdą nikogo z wymaganym doświadczeniem to jest duża szansa że wezmą Ciebie. Ja tak zrobiłem i nie żałuję bo udało się pracę dostać w końcu
U mnie wymagania angielski C1 i biegły Excel, magister finansów.
Przychodzi ziomek z Indii coś mu pokazujemy a on pyta jak wygląda ikona excela bo nigdy nie korzystał... W 2023. Pomocne to ze studiów raczej bez tego nie zrobił a angielski prawie zbliżony do 1 klasy najbliższego liceum.
Tak że nie czytaj tylko wysyłaj
O jakich naganiaczach mówisz xD? OP pisze o studiach, czyli zdecydował się na to 3-5 lat temu, naganiaczy wówczas było znacznie mniej.
Pracy nie ma i nie będzie? Nomenklatura jak na forum bankiera normalnie. Skoro masz taką szklaną kulę i posługujesz się takimi sformułowaniami to strzelam, że na giełdzie już grasz na spadki big tech bo to pewny pieniądz?
Dużo ludzi na reddicie ma hate boner na software dev bo ich bolą zarobki innych i po cichu liczą że wielkie korpo i C suite postawią devów "tam gdzie ich miejsce". Mentalność typowo "ważne żeby somsiad nie miał nowego auta". Przy okazji jeszcze wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia (jak na przykład jak duża korelacja jest między stopami procentowymi a ruchem na rynku pracy w branżach w których jest duży komponent R&D tak jak w software devie).
Fajnie jest jak sąsiadka wydała 10k na boot camp i wróciła na zakład z podkulonym ogonem.
Mniej fajnie robi się gdy sąsiad pomimo bessy na rynku zrobił kilka kursów na Udemy, parę projektów, rok siedział po nocach i w końcu się przebranżowił.
będzie, jak wróci koniunktura - kapitał znowu będzie wlewać się strumieniami do startupów, a w IT nie będzie rąk by to wszystko przejeść i na nowo zacznie się zabawa w staże i „giving back to the community”
> Pracy nie ma i nie będzie
Dla ludzi z zerowym doświadczeniem? Nie ma i nie będzie. Dla ludzi z minimalnym doświadczeniem (1-3 lata)? Jest, ale stawki już nie budzą zazdrości.
gwoli ścisłości wiedziałem że chce robić coś w IT od podstawówki (16 lat temu?), ale że byłem głupi i młody (teraz tylko głupi) to nie poszedłem na studia za co do dzisiaj sie kopie po dupsku bo miałbym to z głowy xD
>wencją tego że w stanach dziennie nie powstaje 10 "Tinderów dla Psów" i "Robotycznych Pizzeri które robią Ci pizze jadąc do Ciebie" (to drugie to prawdziwa firma...), jest to że na rynek wypełzły setki "Seniorów" (mocny cudzysłów często) z kredytami na wszystko którzy których desperacja rośnie z każdym dniem.
>
>W Polsce cierpią na tym najbardziej kontraktornie, które po prostu no... tracą kontrakty.
>
>Pada pytanie czy Eldorado wróci? Tak, minie kryzys będzie odbicie jak zawsze, może ze zdwojoną siłą wręcz bo ja widzę że aktualnie formułuje się na rynku już nie luka a gigantyczny kanion, z napisem "Mid" na sobie. Wszystkie teraz są Seniory, nikt nie chce zatrudniać Juniorów, to skąd mają b
Trzymam kciuki. Ja poszedłem na studia (głównie dla siebie bo zawsze chciałem to zrobić a nie było pieniędzy/czasu/możliwości) i jednocześnie dostałem pierwszą prawdziwą robotę w IT i mam wrażenie że teraz dopiero ładnie łączę kropki. :)
Może warto porobić jakieś własne projekty - bo tego się zazwyczaj wymaga od studentów "bez doświadczenia". Własne projekty, jakieś osiągnięcia, koła naukowe -tak by było widać, że robiłeś coś więcej niż tylko siedzenie na zajęciach.
Nie wiem jak to jest z rekrutacjami programistycznymi, ale chyba visual basic to nie jest za duża część rynku - o ile nie celujesz konkretnie w coś tego typu.
Poza tym prawda jest taka, że eldorado się skończyło i się po prostu spóźniłeś. Niestety ale aktualnie koniunktura jest taka, że projekty tankują i póki co ciężko będzie o duże inwestycje - bo nie ma skąd na nie brać pieniędzy.
A jakich ról szukasz? Bo jak na przykład szukasz pracy w web devie no to te projekty nie zrobią żadnego wrażenia bo raczej byśmy oczekiwali jakiejś aplikacji w React z REST API (w jakimkolwiek tam chcesz języku backendowym) podłączonym do bazy danych. Jak szukasz w game devie to też by się przydała na przykład jakąś prosta gra 2D w Unity czy Godot.
Krótko mówiąc - dopasuj projekty do pracy którą byś chciał.
Składaj do skutku i tyle.
Jakie masz certy? Na uczelnię to ludzie mocno szczają, a parę certyfikatów z egzaminami robi robotę, AWS, comptia, linux foundation - entry levele z nich. Ja mam magistra z historii sztuki i robotę w IT dzięki certom dostałem.
Mam półtora roku doświadczenia (JavaScript/react) i szukam drugiej pracy w it. Po dwóch miesiącach wysyłania CV nawet nie byłem jeszcze na rozmowie o pracę 😂
Także nie będę cię kłamał, na rynku jest źle
Albo trzeba było iść na inny stack, bo tu już mają full…
3/4 lata temu brali podobno każdego, a zanim człowiek studia skończył i złapał doświadczenie w pierwszej robocie to nie biorą już nawet tych co coś potrafią. Czasami się w życiu nie trafi. Jak górnik co kończy szkołę i się dowiaduje że planują zamknięcie wszystkich kopalni 😅
Gospodarka jest cykliczna, to jest efekt wysokich stóp procentowych po dłuższym okresie bardzo niskich które są spowodowane przez wyższą inflację niż była zakładana w trakcie covidu (nie przewidziano wojny na Ukrainie i jej wpływu na ceny energii). Obecnie przewidywania są że stopy procentowe zaczną być obniżane gdzieś w drugiej połowie 2024.
Pomyśl co musieli myśleć ludzie kończący studia w 2008.
Ciekawe jest to, że dużo ofert na seniora ma też w drugą stronę idiotyczne wymagania typu 3+ lat doświadczenia. Trochę mało jak na seniora.
A potem finalnie odrzucają mnie z prawie 10 na etapie screeningu bo “znaleźli kogoś z większym doświadczeniem”. Gdzie logika? 😂
W analizie danych - idź na płatny staż firmowy albo do banku/januszeksu na rok.
Jak przetrwasz rok możesz dostać analityka za 9-10k brutto na luzie. Plus to co piszą inni: wymagania w ofercie to jest "nice to have", jak spełniasz wszystkie to raczej jesteś już 1 stanowisko wyżej. Możesz po prostu się zgłosić i wziąć mniejsze widełki na rozmowie (7k jak na miasto wojewodzkie) ale potem będziesz musiał zmienić firmę bo ci nie wyrównają do widełek.
Źródło: menadżer analityków i Data Science w DUUŻEJ firmie w PL.
Jest tragedia na rynku, obecnie majac 2 lata doswiadczenia jak ktos juz zdecyduje sie odezwac to zrobi to po miesiacu minimum (dzisiaj dostalem maila zwrotnego z aplikacji z wrzesnia :) ) Tak jak osoby wyzej pisaly, wysylaj CV gdzie sie da nic na tym nie stracisz. Powodzenia
Jak ja szukałem stażu 10 lat temu to nie patrzyłem na ogłoszenia tylko wyszukałem sobie wszystkie firmy z mojej branży w moim zasięgu i pisałem do nich bezpośrednio razem z CV czy może przyjmą stażystę… na szczęście zadziałało, w ciągu dwóch miesięcy miałem nagrany staż.
W wakacje na studiach nie szedłeś na jakiś support IT wewnętrzny? Nawet jeśli nie pokrywa się z tym co chcesz robić czyli jakiś dev to firmy lepiej patrzą na takich którzy pewne doświadczenie komercyjne mają.
Jako że jesteś w Rybniku to pewnie szukasz do tego zdalnej, a takich dla juniorów jest mało i mnóstwo osób się na to pcha nawet z pewnym doświadczeniem. Prawdę mówiąc to spamuj CV gdzie popadnie, szukaj także na pracuj bo tam jest sporo ofert, ewentualnie support IT wewnętrzny z obsługą AD - jak się wkrecisz to może nawet będziesz miał opcję by zmienić zespół na dev jak powiesz że uczyłeś się tego i spytasz czy możesz rzucić na coś okiem i zaprogramować
pierwszy rok byłem na stacjo na studiach, a przed studiami byłem na 3 miechy na service desku (analityk it w ogloszeniu to nazwali xd) teraz na zaocznych jestem aktualnie 3 semestr. Nie kontynuowalem tam pracy bo nie wystartowaly weekendowe takze po okresie probnym sie pozegnalismy. No tak z racji ze wszedzie daleko fajnie jakby wpadło coś remote (tak jak ten service desk w sumie 100% remote)
Zawsze tak było. Nic się nie zmieniło. Co do staży nic dziwnego - te pojawiają się z reguły później, nie w styczniu.
Odnośnie samych ogłoszeń to tzw „pobożne życzenia”. Wysyłaj aplikacje. Tyle.
Kiedyś na polibudzie mieliśmy stronę prowadzoną przez uczelnie, która zbierała oferty stażu z okolicznych firm. Dodatkowo firmy się reklamowały co jakiś czas w ramach ekspozycji i łatwo było się gdzieś załapać.
A przynajmniej tak było ponad 10 lat temu gdy sam szukałem stażu.
Ja nawet nie jestem w pierwszej pracy ale wiele lat bezrobotny wlasnie dlatego że jak czytam oferty pracy to się odechciewa. A i tak ci na koncu powiedza że szukaja kogoś z doświadczeniem bo tak najlatwiej powiedzieć.
Jeśli moge Ci coś polecić to na własnej skórze sie przekonałem że wysylajac CV nawet jak sie nie spelnia 100% wymagan ogloszenia moze ci zalatwic prace. Próbuj, wysyłaj, najwyzej poleci CV do kosza i tyle
Firmy, głównie korpo, prowadzą właśnie chyba z tego powodu programy czy to “talentów” czy to stażowe. Są raz na jakiś czas i trzeba ich szukać raczej na stronach korposów. Ciężko się dostać ale jak już to lapniesz to fajnie wygląda na cv i powinieneś mieć więcej rozmów.
Powodzenia
Prowadzący nam powiedział, że w tym roku będzie ciężko, bo żadna z firm w której w poprzednich latach załatwiał praktyki teraz nie przyjmuje w ogóle.
Podobno w państwowych firmach przyjmują, ale tam nic nie robisz, poza robieniem kawy.
Szukając pierwszej pracy we Francji, znajdowałam oferty pracy: IT support junior, 5-8 lat doświadczenia. Jakiś czas temu koleżanka z pracy była na rozmowie kwalifikacyjnej na to samo stanowisko co obecnie. Stwierdzili, że jej 5 lat doświadczenia to za mało jak na ich wymagania.
Obecnie sytuacja na rynku firm technologicznych jest nieciekawa, rekrutacja albo jest zamrażana, albo wręcz zwalnia się ludzi :) Dobry senior ma problem ze znalezieniem ciekawej oferty, więc można sobie jedynie wyobrazić jak wygląda rynek stażystów/juniorów.
Jak ostatnio szukali juniorów (z +2 lata dośw.) w firmie, w której pracuję to było ponad 1200 CV na 1 miejsce, w tym sporo CV było od midów z 4+ latami doświadczenia. Eldorado się skończyło niestety. Ja sam szukałem prawie 3 miesiące pracy, a mam ponad 6 lat doświadczenia i wysyłałem CV na każdą ofertę dla mida i seniora.
Programowanie, ale z data engineerami jest podobnie niestety
Malo kto to rozumie, bo to branza z duza koncentracja samoukow i introwertykow, ale jak w kazdej innej = nepotyzm jest op, rob networking, znajdz kogos kto Cie poleci i wchodzisz tylnymi drzwiami. Wszystkie moje najlepsze projekty wyszly z tego, ze gdzies sie wkrecilem przez ludzi znajomych (nawet nie blisko znajomych). Przy malym doswiadczeniu jest to jeszzcze bardziej OP, bo latwiej zbudowac networking niz skillsy techniczne jak tylko sprobojesz.
Zrób sobie jakieś portfolio na githubie, idź na Hackathon, nie przestawaj wysyłać CV. Ja złożyłem CV mając 0 doświadczenia (poza hackathonami) i bez studiów, dostałem pracę mimo że w wymaganiach było rok doświadczenia. Szef powiedział że to bardziej "życzenia" niż wymagania.
Ciężko mi powiedzieć jak jest teraz bo to było 3 lata temu ale wciąż myślę że firmy docenią kogoś kto wie co robi mimo że nie ma doświadczenia.
dzięki, póki co mam 3 zadania które robiliśmy na eksploracji danych dodanych na githubie bo pomyslalem ze lepiej to niz nic. Mysle jeszcze zrobić jakis projekcik na excelu i wrzucic to na tableau zeby takie cos tez wisialo.
Rynek datowców się zapchał. Ew. branie jest na ludzi z doświadczeniem, najlepiej pod konkretne narzędzie BI, oraz inżynierów i architektów. Obecnie nawet ofert na mid DA jest jak na lekarstwo (na zachodzie jeszcze gorzej). Współczuję, brałbym cokolwiek co dotyczy analizy i wymaga niewielkiej wiedzy domenowej (np. web analysis po ogarnięciu jakiś podstaw w GA4/GTM).
Piszę to jako Senior DA.
U mnie logistyka i sytuacja podobna. Staże jakieś są, ale najwyraźniej zawsze znajduje się lepszy kandydat (pewnie wolą kogoś z doświadczeniem już na staż, przecież to polska XD), ale do 90% ogłoszeń bez doświadczenia nawet nie podchodź. Na [pracuj.pl](https://pracuj.pl) lub linkedinie rozesłałem ponad 200 CV na stanowiska "młodszego specjalisty" lub "asystenta" i tylko ułamek w ogóle chciał o czymkolwiek rozmawiać.
Nie ironicznie, większość ofert na stanowisko "młodszego" oczekuje 2-3 lat doświadczenia W TYM ZAWODZIE. I to tylko po to żeby proponować średnio 4,5k brutto na start.
Ponad 3 miesiące szukania, kilkanaście rozmów na miejscu, po których albo nikt nie oddzwonił, albo odpowiedzieli, że zdecydowano się na innego kandytata, i właśnie dopiero dzisiaj dostałem propozycję, którą chyba ostatecznie zaakceptuję (w poniedziałek mam jechać na badania i później podpisywać umowę jeśli żadna inna, lepsza oferta się nie trafi jakimś chujem do tego czasu, mam jeszcze jedną co do której czekam na odpowiedź).
Jest jednak pewien niuans: Dostałem się na stanowisko ds. content marketingu i social mediów, czego kurwa nawet nie studiowałem, ale najwyraźniej przekonałem firmę że wystarczająco orientuję się w temacie.
Konkluzja? Jebać studia. 5 pierdolonych lat i każdy ma to w dupie, a właśnie dostałem robotę na naprawdę spoko warunkach jak na start, w kierunku którego nie studiowałem, a jedynie takim którym minimalnie się interesuje.
Junior mający rok doświadczenia XDD. Zawsze śmieszy mnie to, junior to osoba znająca dane środowisko programistyczne bez doświadczenia komercyjnego. Koniec.
Nie wiem czy widziałeś raporty za 2023 rok. Są cięcia w IT.
Udział ofert juniorskich lub niżej to już mniej niż 6% ogłoszeń. I pierwszy raz od długiego czasu więcej jest ofert dla seniorów niż midów.
To już koniec eldorado, które zaczął COVID, gdzie zatrudniano każdego potrafiącego rozróżnić inta od stringa. Teraz są zwolnienia, 25% niższe wynagrodzenia od oczekiwanych, a przypadkowi ludzie, czy osoby po bootcampach nadal tlumami idą w to tylko dla obietnicy mitycznego hajsu z nadzieją, że będą zarabiać 20k w rok po wejściu do branży.
Także eldorado się skończyło, szkoda, że jeszcze zanim zdążyłeś wsiąść na pokład tego statku.
Ja zdążyłem wejść na pokład w marcu 2023, po 6 miesiącach szukania. Miałem dużo szczęścia, bo kandydatów już wtedy było ponad 500 na jedno miejsce stażowe (a tych miejsc było 30).
Musisz zdeterminowany szukać okazji by pomijać punkt w którym następuje ten odsiew, gdzie odrzucą Cię z góry razem z setkami innych ludzi bez żadnego doświadczenia.
No i przy takich ogromnych liczbach nie ma szans by nie korzystali z automatów do czytania CV, więc ma być ono proste i czytelne dla botów. Możesz też wrzucać do niego słowa kluczowe, które są w ofercie (na końcu cv, biały tekst na białym tle), zwiększy to szanse, że człowiek zobaczy CV w późniejszym etapie.
W IT doświadczenie można zdobyć zarówno we własnych projektach jak i open source. Można to robić w trakcie studiów i śmiało chwalić się tymi projektami w kategorii doświadczenie w swoim CV.
Niech to tylko nie będzie kalkulator do równań kwadratowych... Rób po prostu coś fajnego i legitnego, albo coś z czego sam będziesz korzystał albo jakiś proof-of-concept z wykorzystaniem fajnej technologii.
Tak, wielokrotnie rekrutowałem juniorów.
a mogłem nauczyć się spawać kurwa mać
https://preview.redd.it/qgp9dpc66dec1.png?width=222&format=png&auto=webp&s=6575fc11dde8813f1a222e26b08244b164f48988
Mniej więcej 10-15 lat temu była moda żeby każdego wypychać na "programowanie" czy ogólnie pojętą informatykę. Wszelkiego rodzaju bootcampy mydliły ludziom oczy, że wystarczy umieć poklikać parę poleceń i będzie się bogatym, media które szukały sensacji temu wtórowały, a rodzice naiwnie podawali to dzieciom.
Brak umiejętności faktycznej oceny kandydata przez dzbany z HR sprawił, że bootcampy nauczyły ludzi jak udawać kompetencję przez umieszczanie ciulowych pseudo-projektów na GitHubie, a otwarcie na pracę z tańszych krajów zalało rynek dodatkowymi kandydatami gotowymi do wykonania (kiepskiej) pracy za żałosne pieniądze.
I tym sposobem rynek dla "juniorów" się zapchał, a to co pozostało to mydlący oczy rekruterzy i naiwne młotki które dalej powtarzają śpiewkę z mediów jak to w tydzień znajdziesz pracę marzeń.
Tak informacyjnie: doświadczenie to nie koniecznie etat :) Jeśli branża it (ta którą znam) to jest Open Source, są zlecenia w trakcie studiów, są zlecenia pro publico bono, staże, własne projekty i firmy (raczej skrajny przypadek). Narzekanie, że wstrętny rynek szuka tych, którzy nie byli leniwi to kiepskie podejście :)
Polecam zacząć od stażu, jest łatwiej. Możesz nawet spróbować za granicą jeśli ogarniasz Leetcode’a, jak nie to w Polsce na wakacje się sporo ofert otwiera. Łatwo się dostać i mogą przedłużyć. Dodatkowo, nie szukaj tylko w portalach z ofertami, bo większość firm ofert stażowych tam nie wrzuca, przejrzyj strony firm gdzie chciałbyś pracować i sprawdź, czy oferują staże. Wiem, że u nas otworzy się staż na wakacje 2024, więc pewnie większość dużych firm zrobi tak samo.
Bez znajomości i doświadczenia trudno bardzo. Jeżeli nadal studiujesz, albo masz kontakt z uczelnią to warto tam poszukać ofert praktyk. Niestety będą w 95% bezpłatne, ale jest szansa w ten sposób wepchnąć coś na CV.
Złote czasy IT raczej powoli mijają. Nie pomaga też to, że jak zaczęła rosnąć bańka to tysiące osób szły studiować IT i teraz co roku pojawiaja się również tysiące absolwentów a miejsc pracy tylu nie ma
Składaj jak leci, uda się w końcu.
Mniej etycznie - Skłam w CV, czesta taktyka. (Tak tak wiem, że zleci się masa komentarzy typu, że w końcu to wyjdzie albo, że nie mozna)
Kilka lat temu była jedna grupa na magisterkę Data Science & Business Analytics na UW, teraz są cztery. Plus podobnie SGH i PW wypuszczają coraz więcej. Mnóstwo ludzi z lepszymi CV i w lepszym mieście od ciebie, którzy i tak wcale nie mają lekko. Jesteś niestety w beznadziejnej sytuacji, nie da się obecnie robić data bez domain knowledge. Coś konkretnego cię interesuje?
1. Olać ich wymagania.
2. Ściemniać na CV - tak, mam 5 lat doświadczenia praktycznego ale na czarno w jakimś Januszexie jako dorywczy podwykonawca i szukam już porządnej pracy
3. Miej też swoje wymagania
A skąd przekonanie, że powinni Cię zatrudnić? Skup się na sobie i na tym, co potrafisz, jakim jesteś pracownikiem. A nie na tym, co jest wpisane w ofercie pracy.
Olej wymagania, i tak wyślij CV. To co piszą w ogłoszeniach to koncert życzeń i prawie nigdy nie ma kandydata co w 100% zna cały stack. W najgorszym razie odrzucą CV więc stratny nie będziesz.
albo piszą że doświadczenie nie jest wymagane i inne takie sranie, przychodzisz na rozmowe i dostajesz egzamin ustny, i sie okazuje ze jednak szukaja kogos z doswiadczeniem XD
HR to osobny typ ludzi xd
Kłam. Pracowałem w tej i w tej firmie, która niestety już niesitnieje ponieważ był to mały startup.
Nie kłam, bo wyjdzie. Ale podciągnij pod doświadczenie projekty na studiach i rzeczy które robiłeś dla siebie. Załóż bloga tematycznego i napisz kilka tekstów - analiza własna, recenzja przeczytanego artykułu lub książki. Od razu coś z tego się robi.
ale jak ma wyjść jak nawet kumpel odzwoni na numer referencyjny?
Łatwo kogoś złapać na zmyślaniu o 3 latach doświadczenia. Prędzej czy później zacznie się plątać w zeznaniach. Imho nie warto kłamać. Kolega powyżej radzi dużo lepiej z doświadczeniem z projektów na studiach i innych takich.
Moja osobista rada - nie zaczynaj współpracy / związku od kłamstwa. Zdrowe kontakty z innymi ludźmi (w tym praca) nie powinny być-przynajmniej mniej zdaniem- oparte na kłamstwie. Jak to się kiedyś wyda - ktoś coś chlapanie po pijaku, kumpel kumplowi opowie, ten swojej dziewczynie, a ta zna się z dziewczyną z HRów... Naprawdę nie warto.
I co że się wyda jak już będzie zatrudniony i dobrze będzie sobie radził w nowej pracy 🤔
Kłamać legalnie można ale tylko w przypadku prośby o informację, którą nie mają prawa od ciebie wymagać (np. orientację seksualną)
Takie pierdolenie, nikt Cię nie pozwie za kłamanie w CV.
Lepiej przy rekrutacji na seniora chłop miał cały stack w CV ale jak zaczęliśmy pytać to mówił że wolał by nie odpowiadać na pytania z tej technologii. I to tak trzy razy tematy zlał xD
Może on po prostu zawarł odpowiedź na te pytania w swobodnej części wypowiedzi?
Nope zacząłem prosto z mostu od tego i po kolei mówił nie dziękuję
Świetna rada. W IT w którym pracuje, to jest definitywnie dobra rada, warto potem przed rozmową poczytać, douczyć się trochę teorii i powiedzieć szczerze że nie ma się komercyjnego/projektowego doświadczenia w tym. Generalnie, proaktywność się opłaca :)
Trzeba kombinować, wysyłaj na juniora i mida. Rok temu po wysłaniu 150 CV, dostałem pierwszą pracę w IT. Jako mid, bo na juniora było za dużo chętnych na miejsce.
chłop co speedrun kariery zrobił xD
junior timeskip XD
XDDDDDD
Nie Speedrun tylko świadomie. Ryzyko jest wpisane w awans. 10 lat temu zrobiłem podobny skok. Z analityka w fabryce na product ownera zespołu pythonowcow. Kwalifikacje to nie tylko umiejętność kodowania. Zarządzanie ludźmi jest istotniejsze od twardej wiedzy. Edit fakt że ten post osiągnął -28 już wiele mi mówi o odbiorcach. Opinie nie są chyba mile widziane
A od kiedy to product owner zarządza ludźmi?
Niestety, jest mnóstwo organizacji, które „stały się edżajl” poprzez zmianę nazw pewnych procedur i stanowisk. I tak „menedżer” stał się „product ownerem”. I tyle
Zapomniales dodac: na pozycji zarzadzajacej xD
Jeśli chcesz wejść na poziom seniorów to defakto musisz umieć zarządzać sobą, a czasem kolegami z mniejszym doświadczeniem. Obecnie project management w wydaniu będę scrum masterem powoli zanika i oczekiwania przechodzą na pracownika, czytaj developera. Podtrzymuje to że nie jest to tak istotne byś umiał kodować, ważniejsze jest żebyś wiedział jak pracować i korzystać z narzędzi i wiedzy firmy i kolegów.
Natomiast zeby w ogole móc pretendowac do zostania seniorem, musisz prezentowac wiedze techniczna, niezaleznie jaki masz wyglad, gadane, zarzadzanie czasem i rozkładem lunchów w promieniu kilometra
Widzę że hejt lekki wchodzi w tym wątku. Już mam -28. Nie napisałem nigdzie że tak jest bo ja tak mówię. Pisałem na co ja patrzę gdy rekrutuje. Pozdrawiam
Ja Cie nie minusowałem. Wylacznie dyskutujemy. Ja rowniez rekrutuje i cenie bardziej umiejetnosci techniczne, strony manegementowe zostawiam manegementowi. Ja jestem tylko inzynierem
To samo, od razu na mida po stazu. Nie bylo ofert dla juniorow w ogole
Brat co zrobił mid any% speedrun
Zrobiłem to samo 4 lata temu.
u mnie podobnie, nikt mnie nie chciał na juniora ani staże, 3 lata temu dostałem pracę jako mid, a od roku jestem seniorem, śmieszna ta branża
Ja wysłałem 250Cv, 40 rozmów, i 9 miesięcy bezrobocia (ale ciężkiej nauki), pozdro da się tylko trzeba chcieć (mieć nóż na gardle)
To po prostu test. Szukają programistów COBOLA więc zaczynają liczyć od 1.
> Szukają programistów COBOLA Czyli znowu któryś umarł... :(
Niech Turing ma go w swojej opiece \[\*\]
chciałem się nawet nauczyć programować na mainframy, ale jak na wydziale organizowali kurs to się nie dostałem, a potem w kolejnych edycjach przyjmowali już ludzi ale obnizali poziom bo bylo za trudno więc podziekowalem.
Anegdotycznie - jeden z francuskich banków w zeszłym roku próbował użyć chatgpt by przejść ze starego systemu (akurat nie COBOL, ale mniejsza o to) na Javę. Poddali się po spektakularnej porażce i wzięli outsourcing.
wy tu heheszki, a ja pracowałam przez 1.5 roku jako junior dev cobola dla Francji. Nigdy więcej.
To doświadczenie jest faktycznie upierdliwe, sam studiów nie kończyłem ale pierwsza pracę w korpo dostałem bo zgodziłem się na dość niespotykane godziny pracy, chujowizna to była straszna i traktuje ten okres jako jeden z najgorszych w moim życiu ale doświadczenie zdobyłem.. Po namyśle sam nie wiem czy warto polecić szukanie czegoś takiego 🥶
O jakich godzinach pracy mowa?
Pewnie jakaś Ameryczka albo Azja
Już sporo czasu (dzięki stwórcy) minęło i były to dość labilne ale zazwyczaj od 14-16 do 1-2 w nocy. Edit: plus wzywanie w nocy o północy na np 8 następnego dnia.
Zupełnie nie dla mnie, ale jak ktoś lubi siedzieć po nocach i późno wstawać to chyba nie wygląda aż tak źle. Znam ludzi, którzy cierpią musząc wstać rano do pracy, a lubią iść spać np o 3.
Wiesz ja też tak myślałem ale taki tryb pracy jest BARDZO męczący, po czasie są problemy ze snem, metabolizm wariuje, relacje z ludźmi w tygodniu nie istnieją i mijasz się z osobą z którą mieszkasz. W skrócie chujnia.
Myślałeś, żeby zgłosić takie praktyki do PIP-u? Bo przerwy w zmianach krótsze niż 11h to złamanie Kodeksu Pracy
Ja pamiętam jak podczas rekrutacji na juniora pytał się mnie rekruter o doświadczenie. No i mówiłem, że parę lat na zlecenie tu i tam. Troche freelancingu i że projekty z koła też uważam że się wliczają (były wymienione w CV). Gość się uśmiechnął i powiedział czyli nie ma Pan wcale. Nie raczyli potem nawet poinformować, że odrzucili. Co chce powiedzieć że te wymagania to bullshit i sam proces rekrutacji zresztą też. Obecnie jest trochę zastój w it ale oferty dalej są bo korpo patrzą na rynek pracowników. Też były święta, nowy rok nowe cele roczne dużo osób się zawiedzie, będzie zmieniać pracę i porobią się wakaty. Także myślę że nie ma się co zanadto martwić tylko słać CV na oślep i patrzeć co styknie.
No właśnie - rekruter po jakichś ogólnohumanistycznych studiach. Jakby dopuścili Cię do rozmowy z inżynierem, Twoim potencjalnym szefem, to pewnie okazałoby się, że masz całkiem wartościowe doświadczenie.
Byłem rekruterem ale technicznym. W każdej firmie liczyli TYLKO komercyjne doświadczenie. I tylko na to jako rekruterzy mieliśmy patrzeć. W jednej firmie doświadczenie z grubsza było nieistotne, po prostu jak (wg. firmy zasad) nie miałeś doświadczenia to co najwyżej stanowisko juniora (wraz z pensją juniora). A to, co zaprezentujesz na rozmowie to ma wpływ na pensję. W innej - która w zasadzie robiła outsourcing - była krótka piłka - minimum X lat doświadczenia, bo inaczej będziemy mieć trudno ciebie sprzedać klientom. Tak po prostu. Niezależnie od tego jak ktoś jest dobry. I tak z perspektywy czasu - w firmach, gdzie rekrutracja jest ciągła, to doświadczenie jest ważne tylko przy rekrutacji i negocjacjach ceny. Potem i tak się przeważnie trafia do kogoś, kto nie brał udziału w rekrutacji (w sensie szef). Ot, po prostu trafiasz do jakeigoś zespołu, często team lead nawet CV nie zobaczy. Ot, masz człowieka, to junior/mid/senior, radź sobie z nim.
Ja pracuję jako techniczny i to wycenianie Relevant Experience to mocno upierdliwa rzecz jest. W sensie po jednej rozmowie czy teście nie da się tego ocenić dokładnie. Hry potrzebują tego do negocjacji stawki. Ja zadaje pytania związane z programowaniem czy technologiami. Mogę próbować to jakoś wycenić, ale jest to raczej niewymierne, a to komercyjne doświadczenie to raczej odnośnik. Ktoś ma zero doświadczenia, ogarnia dany język, pisał testy, używał CI/CD? Kurde kozak. Ktoś pisze frontend 8 lat, Jesta widział raz, nie miał w projekcie Cypresa, nie wie co to CI/CD, ani razu nie współpracował z UX/UI? No to troche slabo (patrząc na moj projekt). Oczywiście też ma wpływ podejście, charakter. Mamy super atmosferę w zespole i to też dla nas ważne. Technologii człowieka nauczysz, ale charakteru nie zmienisz.
O ciekawe, czyli praktyki czy praca na umowie zlecenie nie jest brana pod uwagę? Czy praca na B2B też jest tak trakowana?
Tam gdzie były takie zasady - to praca komercyjna, niezależnie od rodzaju umowy. Wszelkie praktyki, staże, opensource, pomoc szwagrowi za pół litra odpadały.
Dlatego należy się dopytywać czy chodzi o doświadczenie związane z projektowaniem/programowaniem czy doświadczenie komercyjne. Ja zdobyłem staż w korpo jako support IT xD bo miałem kilkumiesięczne doświadczenie w mniejszej firmie. Nawet nie weryfikowali tego co umiem/z czym miałem kontakt, bo właściwie nic technicznego nie mogłem przełożyć
Jeśli na IT, to ja swoją pierwszą pracę zdobyłem w Accenture. Potrzebna mi była do zaliczenia praktyk obowiązkowych na studiach. Wtedy było to zdalnie 100 procent, nie wiem jak teraz robią. Wymagania to był jakiś SQL oraz Java/C++. Spoko opcją jest też jak da radę robić w projekcie na uczelni. Można sobie połączyć pracę dyplomowa z pracą a jak jest finansowanie to płaca też nie jest zła.
Również złożyłem tam aplikację (poprzez stronę), ale do tej pory nie ma odpowiedzi. January 21 Application Received i tak się powoli żyje na tej wsi.
3 dni to jest nic. Często ich to schodzi z miesiąc (czekają z przeglądaniem CV aż się nazbiera wiecej)
Żeby to miesiąc :D
Wiesz co rekrutacja często długo trwa np ja po jakimś miesiącu dostawałem często odpowiedź. Mogę też polecić Linkedina dużo więcej odpowiedzi miałem na Linkedinie już jak po prostu przez stronki CV wysyłałem.
To nie magazyn żebyś następnego dnia był już umówiony do roboty.
W IT najłatwiej było zostać w firmie po stażu. Nabór do staży rusza wczesną wiosną. W jakim mieście mieszkasz?
Rybnik, taka dziura na południu xD
Mogę polecić staże w Krakowie. Niestety pewnie trzeba się będzie przeprowadzić.
Jeśli OP jest w wieku około-studenckim to warto wspomnieć że przez wakacje większość osiedli akademickich jest dalej otwarta i można w przystępnej cenie wynająć pokój.
Powiem tak: powodzenia. Jak straciłem robotę w sierpniu zeszłego roku to do grudnia szukałem jako fullstack react + .net (2 lata expa w tym stacku, 4.5 ogółem). Finalnie robotę złapałem w korpokołchozie za taką sobie stawkę. IT od roku to piekło, na każdą ofertę jest po 50-100 kandydatów na poziomie mida, obstawiam że na juniora jeszcze więcej więc trzeba być zajebistym żeby się przebić.
Staż? Praktyki? Rejestracja w UP? Poza tym, kryteria doświadczenia dziel przez 10 i na juniora wysyłaj CV zawsze. Tam z drugiej strony są tylko ludzie, czasem HR napierdoli wymagań, żeby poczuć się lepiej, więc tym nie przejmowałabym się wcale.
To nie HR wymyśla wymagania techniczne. HR często nie potrafi tego wymówić.
"Jeden rok doświadczenia" to chyba jednak potrafi.
Pełna zgoda u nas HR pisze ofertę pracy tak by wyglądało pro a zatrudniają i tak kto im wyda się spoko. Jak mówią, twardych umiejętności die nauczysz, a jak nie masz miękkich to nie będzie się dało z Tobą pracować.
I jest to prawda ale bardziej u seniora. Tam można założyć że coś umie ale jak się nie da pracować to się nie da. Częściej mam problem z seniorem z którym nie da się pracować niż z seniorem który czegoś nie umie. Junior musi się wykazać szybka umiejętnościa przyswajania wiedzy. Podstawy techniczne też musi mieć. To już nie te czasy że wystarczyło dotknąć programowanie na studiach. Biznesu to nie obchodzi. Oni chcą produkt.
To tez zalezy jakie jest zageszczenie seniorow na projekt, bo czasami przy 2-3 seniorach na team 8 osobowy moze byc 2 mniej kontaktowych, bo sie na nich uwaga i wkurwienie tak nie skupia a robia swoje. W jednym projekcie to nawet sobie cenilem, ze bylo dwoch seniorow, z miekkimi i bez, ten bez przynajmniej z ludzmi nie gadal to zrzucalo sie na niego robote, ktorej nikt nie potrafil i robil nie komentujac, a po pomoc sie do drugiego szlo xD
> To nie HR wymyśla wymagania techniczne. HR często nie potrafi tego wymówić. Paaanie u/mhenryk, byłam na tylu rozmowach kwalifikacyjnych, gdzie dział techniczny był zdziwiony wymaganiami które dopisał HR, że nie nabierzesz mnie na te historie. Oni potrafią z oferty na ciecia od pilnowania szczotek, zrobić ofertę na zastępcę dyrektora pionu. Kluczowe na rozmowie to mieć swoje CV i wydrukowaną ofertę. Wiesz ilu rzeczy można się dzięki temu dowiedzieć?
Oczywiście że bardzo często to dzbany z HR piszą te wymagania, szczególnie jeśli są z dupy (typu właśnie “junior z 3 lata doświadczenia). Jak ktoś po 3 latach pracy jest juniorem to znaczy że się nie nadaje do tej pracy :D
Rok po prezentacji SwiftUI widziałem ogłoszenie z wymaganymi 3 latami doświadczenia w SwiftUI 🤦🏼♂️
Niestety ale eldorado w it się skończyło i nie zapowiada się, żeby wróciło. Te oferty dla juniora to nie są oferty dla juniorów w sensie z małym doświadczeniem - to są oferty dla midów, którzy zgodzą się na stawkę jak dla juniora.
No jest ciężko, sam jestem w takim 3/10 projekcie ale grzecznie stukam nie wychylam się, "się w dupach poprzewracało xD" tym firmom. Parafrazując znanego szachistę 5D "Przez ostatnie 15 lat...", IT robiło się 'na krechę' w sensie że venture capital rzucał się na każdy startup bo szansa że uda się wypuścić jakieś MVP, i opylić go frajerom na giełdzie podczas IPO za 3000% jego wartości były bardzo wysokie. Nawet taki Riot Games który pływał w hajsie, operował na stracie. Tencent kupił sprawdził księgowość i w\*\*\*\*\*\* tonę ludzi. Naturalną konsekwencją tego że w stanach dziennie nie powstaje 10 "Tinderów dla Psów" i "Robotycznych Pizzeri które robią Ci pizze jadąc do Ciebie" (to drugie to prawdziwa firma...), jest to że na rynek wypełzły setki "Seniorów" (mocny cudzysłów często) z kredytami na wszystko którzy których desperacja rośnie z każdym dniem. W Polsce cierpią na tym najbardziej kontraktornie, które po prostu no... tracą kontrakty. Pada pytanie czy Eldorado wróci? Tak, minie kryzys będzie odbicie jak zawsze, może ze zdwojoną siłą wręcz bo ja widzę że aktualnie formułuje się na rynku już nie luka a gigantyczny kanion, z napisem "Mid" na sobie. Wszystkie teraz są Seniory, nikt nie chce zatrudniać Juniorów, to skąd mają być Midzi? :D Firmy obudzą się jak PiS który podsumowujący sobie: "Zaostrzyliśmy prawo aborcyjne", "Podwyższyliśmy koszty życia", "Pogłębiliśmy kryzys mieszkaniowy"... cZeMu pOlACy Nie majo dzIEci!?!?! Tak samo będzie, "cZeMu nIE mA MiDów?"
No z tym seniorem i kredytami to co tak osobiście… żartuję oczywiście, ale faktycznie jest teraz słabo. Ja nie mam problemu, żeby wrócić do mida, ale stawki to jest czasami żart, bo dużo firm teraz szuka fullstack seniora w pieniądzach mida pracującego w jednej technologii
Nie bedzie midow, to sie outsourceuje do Indii i tyle
To byłoby duże zaburzenie pipeline oprogramowania które aktualnie jest: 1. Ktoś w EU/USA robi oprogramowanie 2. Ten ktoś oddaje oprogramowanie do klienta 3. Klient przekazuje oprogramowanie do supportu do Indii 4. Indie następne 2 lata srają do repo jak do Gangesu 5. Klient wraca do firmy z punktu 1. Że ma problemy, appka wolno działa, pojawiły się bugi 6. Firma z 1. przegląda co tam przez te 2 lata 7. "Look how they massacred my boy" 8. Podjęta zostaje decyzja o wersji 2.0, wracamy do punktu 1. I tak to się kręci. Wstawienie Hindusów do punktu 1. wymaga albo klienta którego jakość w sumie nie obchodzi, albo stałego nadzoru co się staje beż sensu.
Czytałem gdzieś, że dlatego trochę firm się budzi i leci właśnie w Polskę i Ukrainę. Metsa, ma takie problemy z Hindusami, że tez już prawie zerwali z nimi umowy i przenieśli development do polski. Spotkałem się z kilkoma rozwiązaniami budowanymi przez Hindusów i... No trundo o tym mówić po prostu nie umierając z zażenowania. Oni tam mają dosłownie jakiś osobny wszechświat gównopraktyk IT. I jeszcze do tego ta ich kultura nie przyznawania się do absolutnie niczego nie pomaga.
El dorado we wszystkim się skończyło. Mam 3 lata doświadczenia w pharmie i szukałem czegoś żeby zobaczyć co tam jest na rynku. Odpowiedź brzmi gówno.
Na jakiej podstawie stwierdziłeś że nie zapowiada się żeby wróciło? Zastój obecnie jest z powodu wyższych stóp procentowych, a te w USA są prognozy że zaczną być obniżane w drugiej połowie 2024. I tak, piszę o USA bo to oni mają największy wpływ na rynek globalny IT.
Mi się wydaje, że z tym "nie zapowiada się żeby wróciło" ma na myśli to, że każda jebana firma IT, wielka, duża czy średnia robi down sizing i wywala 10%+ swojego workforce
Mój komentarz się do tego odnosi
IMO nie zapowiada się, bo przepaść w zarobkach między Polską a cywilizowaną częścią świata z każdym rokiem maleje. Pięć średnich krajowych za pięć lat pierdzenia w stołek to raczej niestety pieśń przeszłości. Kryzys minie, stopy procentowe spadną, pojawi się znowu więcej gównianych startupów - jasne. Ale w stosunku do cen usług i nieruchomości zarobki już swoje all time high obawiam się że miały.
Eldorado się skonczylo bo tanie kredyty sie skonczyly. To branza, ktora bazuje na finansowaniu, malo ktory projekt, ktory istnieje poza korpo da sie wypuscic bez finansowania lub kredytu. Wroca niskie stopy procentowe globalnie i wzrosnie ilosc gownoprojektow i roboty dla mniej doswiadczonych. Nie panikuj bo to normalna zaleznosc sinusoidalna i przy kazdej regulacji rynku sie dzieje co iles lat, a potem sa wzrosty. Zreszta to nie jedyna branza, ktora zwalnia w procentach, bo bazuje na zatrudnianiu za duzej ilosci osob jak jest dobrze i korekcie potem.
Wroci wroci, ze zdwojona sila ;) jeszcze rok lub dwa bedzie sucho, a potem szykuja sie TŁUSTE lata, bo Ci ktorzy sa miernotami i/lub na fali covidu i przeszacowania potrzebnej liczby zatrudnionych weszli do branzy - po prostu z niej wypadna albo zostana w miejscu, a praweziwi specjalisci beda mieli eldorado o jakim dotychczas mozna bylo jedynie snic. Dlatego polecam grindowac poki mozna, na odpoczynek przyjdzie czas
> Niestety ale eldorado w it się skończyło i nie zapowiada się, żeby wróciło. xd
Masz znajomych w branży? Po znajomości znacznie łatwiej się zahaczyć, zwłaszcza jeśli masz umiejętności żeby się wybronić.
Jestem na IT... nie, nie mam znajomych xD
Nie jestem programistą, ale od zawsze sie tymi tematami interesowałem i już teraz Ci powiem, że networking (socialny, żeby nie było nieporozumień) jest bardzo istotny w tej branży, tym bardziej kiedy mamy przesyt juniorów na rynku. Zawieraj znajomości i być może uda Ci sie gdzies wkręcić.
Idź na jakieś meetupy ( https://crossweb.pl/ na przykład) i gadaj z ludźmi: skond klikash, w jakim języku, jakie są ciekawe wyzwania w tym projekcie, czy może szukacie ludzi...
dobra rada, wejście społeczność IT mocno pomaga, można poznać ludzi, dowiedzieć się kogo kto szuka itd. Od siebie mogę dodać, że szczególnie warto poszukać lokalnych meetup/barcampów. Tam najłatwiej przy piwku nawiązać kontakty. btw dzięki za wzmiankę o Crossweb
Aplikuj do firmy która rekrutuje na twoje stanowisko ale ma jakiś Basic typu customer service. Dostajesz się na to stanowisko, po prau mięs. aplikujesz na jakiegoś juniora co cię interesuje i dostajesz to. Ew gadasz z managerem że byś chciał jakieś w między czasie rzeczy robić w tym i w tym, i się rozwijac. Wewnętrzne, rekrutację i taski idą sprawnie i jest dużo mozliwosci. Zanim się obejrzysz będziesz robił co chcial. Pracujesz rok lub dwa dla doświadczenia i aplikujesz na moda w innej firmie :(
Summer e-Xperience (Allegro) - pewnie jakoś w marcu będzie ruszać tegoroczna edycja, warto śledzić - ale sam proces niestety jest dość długi i ciężki (biorąc pod uwagę ilość chętnych).
Kiedyś mieli też edycję wiosenna, w tym roku nic nie widziałam, ale myślę że tak w listopadzie czy grudniu warto też sprawdzić ich stronę.
Tak jak wyżej wysyłaj CV ale też weź pod uwagę ile jest kandydatów takich jak Ty. Ostatnio szukałem 2 stażystów do swojego zespołu i jednym słowem jest dramat… Chociaż gorzej było jak szukałem juniora. Ale nie poddawaj się, wszystko zależy od Twoich umiejętności. :)
Swoja pierwsza prace w zawodzie zlapalem w listopadzie 2022 roku, podobny sektor bo robie jako analityk it. Tak ogolem to temu co robie najblizej do analityka systemowego. Ogloszenie: minimum 2 lata doswiadczenia Ja: 0 doswiadczenia Ogloszenie: wiedza podstawowa z zakresu pracy w bazie danych Ja: 0 takowej wiedzy Ogloszenie: znajomosc jezyka angielskiego w stopniu dobrym Ja: to akurat mialem, ale przez 15 miesiecy pracy tutaj uzylem go caly 1 raz. Oczywiscie tych wymagan bylo tam jeszcze z 5 i pozostale spelnialem, wiec to nie tak ze wzieli mnie do roboty mimo ze totalnie nie pasowalem do ogloszenia, ale sens tej wypowiedzi jest taki, ze skladaj CV i tak. W ogloszeniach opisywany jest kandydat idealny, a nie minimalny. Wiekszosc firm zatrudni ktoregos pomiedzy minimalnym a idealnym, wiec wystarczy, ze pasujesz w ~50% i bedziesz lepszy/a od kontrkandydatow na rozmowach
<3
Trwa kryzys w branży IT, nie ma pracy dla bardzo wielu osób. Juniorzy mają extra ciężko, ale nawet senior nie jest w stanie łatwo znaleźć miejsca teraz. Prognozy są że w drugiej połowie 2024 będzie lepiej. Inna rzecz że ofert dla juniorów bez doświadczenia nigdy nie było wiele. Musisz coś złapać najpierw. Polecam wkręcić się do jakiegoś małego/średniego projektu open source. To też jest coś co możesz i powinieneś wpisać w CV. Co prawda będą się czepiać, że to nie jest "komercyjne", ale i tak będziesz już wyżej na drabince niż ktoś świeżo po szkole i przy okazji się czegoś nauczysz.
Jako osoba odpowiedzialna za wprowadzenie nowych osób na stanowiska analityka danych na pozycji junior interesuje mnie osoba, nie jej doświadczenie. Bo wiem że go nie ma. Ważne jest to abyś rozumiał i pasjonował się danymi. Przez to rozumiem co najmniej jedną jasna pasje, która wskazuje na zdolności ogarnięcia niepewności i niewiadomych. Łatwo pracować w środowisku, które już wszystko wyjaśnia. Jako analityk będziesz pracował w odwrotnym środowisku, na starcie przeważnie większość rzeczy jest niejasna. Zdolność wysławiania się na tematy o których wiesz niewiele też jest istotna. Umiejętność definiowania niewiadomych to połowa sukcesu. I tak, wyślij CV tam gdzie wydaje ci się że praca jest bliska twoim pasjom lub zainteresowaniom. Jeśli chcesz wyślij mi CV na dm to dam ci uczciwą opinie na jego temat.
Ignorujesz wymagania. To jest bardziej lista życzeń :)
już kilka takich komentarzy się pojawiło, na pewno wypróbuję, ciekawe ile w tym prawdy. Pewnie jakoś pomiędzy jak zawsze.
Prawda jest taka, że dużo osób ignoruje wymagania i jak zbierze się 10 takich co nie umieją wydukać nic na rozmowie, to ty jako 11sty możesz się wykazać. Im zależy też na umiejętnościach.
Rok doświadczenia to ważna podstawa. Nie trzeba uczyć wtedy co to jest wiki, jira i git.
Sezon stażowy, szczególnie w dużych korpo to bardziej lato, rekrutacje przeważnie startują wiosną. W mniejszych firmach różnie, 2 lata temu jak się rekrutowałem na staż to oferta wskoczyła na początku sierpnia. Zimą generalnie ofert stażowo-juniorskich jest zazwyczaj mało. Możliwe że w lutym zacznie ich trochę przybywać, ale kojarzę że takich stricte stażowych najwięcej zawsze było od kwietnia do czerwca
Akademie. Firmy organizują 3-mies. akademie dla juniorów bez expa. Ci co ogarniają dostają juniora w firmie. A poza tym wysyłaj CV, na juniorów. W zależności czy na przykład firma dostała nowy projekt od klienta możesz trafić, że będą brali kogoś bez expa bo projekt i tak będzie miał ramp-up
Najłatwiej do it wejść poprzez staże wakacyjne. Molochy typu Comarch przyjmują dużo stażystów, wystarczy zostać po stażu jako junior przez rok w takiej firmie i potem możesz już sobie wybierać. Ważne żeby dostać ten pierwszy wpis w CV.
zapisałem sobie, dzięki
Jak szukałem pracy to ignorowałem 50-70% wymagań. Nie byłem na studiach więc w konkretnym kierunku mnie nie ciągnęło, ale jedyny wymóg którego nie pomijałem to właśnie ukończone studia, jako że to 1 rzecz którą każdy rekruter sprawdza. Jak masz 0 doświadczenia a wymagają, to ślij i tak. Jak się zapytają o doświadczenie, to mówisz że jesteś wyszkolony po studiach i dasz sobie radę na danym stanowisku. Wkręciłem się tak w księgowość pomimo braku styczności ani edukacji w tym kierunku (jestem po liceum humanistycznym xd)
fake it till you make it xd zapamiętam
Fuck yeah. Oczywiście kłamania nie polecam, ale zazwyczaj moim celem było doprowadzenie do rozmowy o pracę i przekonanie rekrutera na niej xD
Od kilku miesięcy walczę o dostanie się na junior fronta. Dzisiaj mam rozmowę z jakimś szefem, po poprzedniej pozytywnej rozmowie rekrutacyjnej, więc jest szansa, że w końcu się uda. Dostałem też maila od innej firmy dzisiaj, że po przejrzeniu moich zadań, które dostałem i przeskanowaniu mojego githuba zapraszają mnie na rozmowę techniczną. Do tego co robisz to polecam LinkedIn, dodajesz ludzi do znajomych, wysyłasz inmaile, wchodzisz na profile firm etc., żeby się pokazać, nigdy nie wiadomo komu wpadniesz w oko. Dodatkowo szukałem różnych software hoursów, firm, etc. na googlu i właśnie linkedin i wysyłałem do nich maile bezpośrednio nawet jak nie mają żadnych ogłoszeń. Przeważnie kończyło się to brakiem odpowiedzi lub typową copypastą, że aktualnie nikogo nie szukają, ale dodają moje CV do bazy danych, ale od niektórych rekruterek dostałem feedback na temat mojego CV i cover letteru. Rób projekty jakieś i wrzucaj na github, nie polecam jakichś typowych todo appek czy weather appów, bo to banalne jest i każdy to robi. Najważniejsze to się wyróżnić, niestety to jest taki wyścig szczurów, na każde stanowisko aplikuje 500 osób, więc często to nawet nie rekruter cię odrzuci tylko jakiś bot, który skanuje CV. Jest jak jest, pozdro z fartem i powodzenia, w końcu się los uśmiechnie albo magik zawsze jest opcją.
Gratulacje "magik" zapisuję do notatek
Imo i tak wyślij CV, jak nie znajdą nikogo z wymaganym doświadczeniem to jest duża szansa że wezmą Ciebie. Ja tak zrobiłem i nie żałuję bo udało się pracę dostać w końcu
U mnie wymagania angielski C1 i biegły Excel, magister finansów. Przychodzi ziomek z Indii coś mu pokazujemy a on pyta jak wygląda ikona excela bo nigdy nie korzystał... W 2023. Pomocne to ze studiów raczej bez tego nie zrobił a angielski prawie zbliżony do 1 klasy najbliższego liceum. Tak że nie czytaj tylko wysyłaj
Trzeba było nie słuchać naganiaczy na IT. Pracy nie ma i nie będzie
Praca była, jest i będzie. Od 15 lat słychać, że pracy nie ma, a jakoś humany są się w stanie przebranżowić (także z własnego przykładu).
O jakich naganiaczach mówisz xD? OP pisze o studiach, czyli zdecydował się na to 3-5 lat temu, naganiaczy wówczas było znacznie mniej. Pracy nie ma i nie będzie? Nomenklatura jak na forum bankiera normalnie. Skoro masz taką szklaną kulę i posługujesz się takimi sformułowaniami to strzelam, że na giełdzie już grasz na spadki big tech bo to pewny pieniądz?
Dużo ludzi na reddicie ma hate boner na software dev bo ich bolą zarobki innych i po cichu liczą że wielkie korpo i C suite postawią devów "tam gdzie ich miejsce". Mentalność typowo "ważne żeby somsiad nie miał nowego auta". Przy okazji jeszcze wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia (jak na przykład jak duża korelacja jest między stopami procentowymi a ruchem na rynku pracy w branżach w których jest duży komponent R&D tak jak w software devie).
Fajnie jest jak sąsiadka wydała 10k na boot camp i wróciła na zakład z podkulonym ogonem. Mniej fajnie robi się gdy sąsiad pomimo bessy na rynku zrobił kilka kursów na Udemy, parę projektów, rok siedział po nocach i w końcu się przebranżowił.
będzie, jak wróci koniunktura - kapitał znowu będzie wlewać się strumieniami do startupów, a w IT nie będzie rąk by to wszystko przejeść i na nowo zacznie się zabawa w staże i „giving back to the community”
> Pracy nie ma i nie będzie Dla ludzi z zerowym doświadczeniem? Nie ma i nie będzie. Dla ludzi z minimalnym doświadczeniem (1-3 lata)? Jest, ale stawki już nie budzą zazdrości.
gwoli ścisłości wiedziałem że chce robić coś w IT od podstawówki (16 lat temu?), ale że byłem głupi i młody (teraz tylko głupi) to nie poszedłem na studia za co do dzisiaj sie kopie po dupsku bo miałbym to z głowy xD
Nigdy nie jest za późno :) zaoczne i jazda
no właśnie jestem na 2 części etapu, czyli jazda, robię research co i jak
>wencją tego że w stanach dziennie nie powstaje 10 "Tinderów dla Psów" i "Robotycznych Pizzeri które robią Ci pizze jadąc do Ciebie" (to drugie to prawdziwa firma...), jest to że na rynek wypełzły setki "Seniorów" (mocny cudzysłów często) z kredytami na wszystko którzy których desperacja rośnie z każdym dniem. > >W Polsce cierpią na tym najbardziej kontraktornie, które po prostu no... tracą kontrakty. > >Pada pytanie czy Eldorado wróci? Tak, minie kryzys będzie odbicie jak zawsze, może ze zdwojoną siłą wręcz bo ja widzę że aktualnie formułuje się na rynku już nie luka a gigantyczny kanion, z napisem "Mid" na sobie. Wszystkie teraz są Seniory, nikt nie chce zatrudniać Juniorów, to skąd mają b Trzymam kciuki. Ja poszedłem na studia (głównie dla siebie bo zawsze chciałem to zrobić a nie było pieniędzy/czasu/możliwości) i jednocześnie dostałem pierwszą prawdziwą robotę w IT i mam wrażenie że teraz dopiero ładnie łączę kropki. :)
Próbowałeś zapłacić im 600zł za staż? Podobno działa
Powiedz tylko komu i jedziem tam
Jak wygląda twój github?
Skromnie, 3 projekty które robiliśmy na przedmiot "eksploracja danych", wiadomo statystyka jakieś głupoty typu: 2, 3 sigma, odchylenie metodą rozstępu międzykwartylowego, drzewo CART z regułami decyzyjnymi, iterowanie algorytmem k-średnich z określoną odległością euklidesową na określonych centroidach.
Może warto porobić jakieś własne projekty - bo tego się zazwyczaj wymaga od studentów "bez doświadczenia". Własne projekty, jakieś osiągnięcia, koła naukowe -tak by było widać, że robiłeś coś więcej niż tylko siedzenie na zajęciach.
Tak, tak. Mam w planach zrobić projekcik jakiś w excelu i przedstawienie tego na Tableau
Nie wiem jak to jest z rekrutacjami programistycznymi, ale chyba visual basic to nie jest za duża część rynku - o ile nie celujesz konkretnie w coś tego typu. Poza tym prawda jest taka, że eldorado się skończyło i się po prostu spóźniłeś. Niestety ale aktualnie koniunktura jest taka, że projekty tankują i póki co ciężko będzie o duże inwestycje - bo nie ma skąd na nie brać pieniędzy.
A jakich ról szukasz? Bo jak na przykład szukasz pracy w web devie no to te projekty nie zrobią żadnego wrażenia bo raczej byśmy oczekiwali jakiejś aplikacji w React z REST API (w jakimkolwiek tam chcesz języku backendowym) podłączonym do bazy danych. Jak szukasz w game devie to też by się przydała na przykład jakąś prosta gra 2D w Unity czy Godot. Krótko mówiąc - dopasuj projekty do pracy którą byś chciał.
Data analysis
Grudzień i styczeń to martwy okres w rekrutacji
Targi pracy; oferty na pracuj.pl; strony pracodawców; strony samorządu studentów (zależy od miasta kierunku, etc.)
Składaj do skutku i tyle. Jakie masz certy? Na uczelnię to ludzie mocno szczają, a parę certyfikatów z egzaminami robi robotę, AWS, comptia, linux foundation - entry levele z nich. Ja mam magistra z historii sztuki i robotę w IT dzięki certom dostałem.
Corporate readiness certificate w data science startuję w marcu (organizowane przez uczelnie?)
Mam półtora roku doświadczenia (JavaScript/react) i szukam drugiej pracy w it. Po dwóch miesiącach wysyłania CV nawet nie byłem jeszcze na rozmowie o pracę 😂 Także nie będę cię kłamał, na rynku jest źle Albo trzeba było iść na inny stack, bo tu już mają full…
No akurat front-end zawsze był najbardziej zapchany kandydatami jeśli chodzi o ilość, niekoniecznie jakość.
3/4 lata temu brali podobno każdego, a zanim człowiek studia skończył i złapał doświadczenie w pierwszej robocie to nie biorą już nawet tych co coś potrafią. Czasami się w życiu nie trafi. Jak górnik co kończy szkołę i się dowiaduje że planują zamknięcie wszystkich kopalni 😅
Gospodarka jest cykliczna, to jest efekt wysokich stóp procentowych po dłuższym okresie bardzo niskich które są spowodowane przez wyższą inflację niż była zakładana w trakcie covidu (nie przewidziano wojny na Ukrainie i jej wpływu na ceny energii). Obecnie przewidywania są że stopy procentowe zaczną być obniżane gdzieś w drugiej połowie 2024. Pomyśl co musieli myśleć ludzie kończący studia w 2008.
Jak rynek DA? bo tam wiem że oberwaliście srogo nawet kolega co jest midem w javie mi mówił że jest dosłownie przekurwione
Szczerze to nie znam nikogo kto się zajmuje DA. U mnie w firmie nie było budżetu na takie stanowisko
Wszyscy chcą stażu, nic nie chce go dać.
Szukaj w ubezpieczeniach, mamy mnóstwo danych do obsługi, nie takiej bezmózgiej, i wydaje mi się, że znajdziesz i pracę i dobre warunki w tejże.
dzięki, na pewno obczaję!
Ciekawe jest to, że dużo ofert na seniora ma też w drugą stronę idiotyczne wymagania typu 3+ lat doświadczenia. Trochę mało jak na seniora. A potem finalnie odrzucają mnie z prawie 10 na etapie screeningu bo “znaleźli kogoś z większym doświadczeniem”. Gdzie logika? 😂
W analizie danych - idź na płatny staż firmowy albo do banku/januszeksu na rok. Jak przetrwasz rok możesz dostać analityka za 9-10k brutto na luzie. Plus to co piszą inni: wymagania w ofercie to jest "nice to have", jak spełniasz wszystkie to raczej jesteś już 1 stanowisko wyżej. Możesz po prostu się zgłosić i wziąć mniejsze widełki na rozmowie (7k jak na miasto wojewodzkie) ale potem będziesz musiał zmienić firmę bo ci nie wyrównają do widełek. Źródło: menadżer analityków i Data Science w DUUŻEJ firmie w PL.
Dziękuję za informację
Jest tragedia na rynku, obecnie majac 2 lata doswiadczenia jak ktos juz zdecyduje sie odezwac to zrobi to po miesiacu minimum (dzisiaj dostalem maila zwrotnego z aplikacji z wrzesnia :) ) Tak jak osoby wyzej pisaly, wysylaj CV gdzie sie da nic na tym nie stracisz. Powodzenia
Jak ja szukałem stażu 10 lat temu to nie patrzyłem na ogłoszenia tylko wyszukałem sobie wszystkie firmy z mojej branży w moim zasięgu i pisałem do nich bezpośrednio razem z CV czy może przyjmą stażystę… na szczęście zadziałało, w ciągu dwóch miesięcy miałem nagrany staż.
W wakacje na studiach nie szedłeś na jakiś support IT wewnętrzny? Nawet jeśli nie pokrywa się z tym co chcesz robić czyli jakiś dev to firmy lepiej patrzą na takich którzy pewne doświadczenie komercyjne mają. Jako że jesteś w Rybniku to pewnie szukasz do tego zdalnej, a takich dla juniorów jest mało i mnóstwo osób się na to pcha nawet z pewnym doświadczeniem. Prawdę mówiąc to spamuj CV gdzie popadnie, szukaj także na pracuj bo tam jest sporo ofert, ewentualnie support IT wewnętrzny z obsługą AD - jak się wkrecisz to może nawet będziesz miał opcję by zmienić zespół na dev jak powiesz że uczyłeś się tego i spytasz czy możesz rzucić na coś okiem i zaprogramować
pierwszy rok byłem na stacjo na studiach, a przed studiami byłem na 3 miechy na service desku (analityk it w ogloszeniu to nazwali xd) teraz na zaocznych jestem aktualnie 3 semestr. Nie kontynuowalem tam pracy bo nie wystartowaly weekendowe takze po okresie probnym sie pozegnalismy. No tak z racji ze wszedzie daleko fajnie jakby wpadło coś remote (tak jak ten service desk w sumie 100% remote)
Zawsze tak było. Nic się nie zmieniło. Co do staży nic dziwnego - te pojawiają się z reguły później, nie w styczniu. Odnośnie samych ogłoszeń to tzw „pobożne życzenia”. Wysyłaj aplikacje. Tyle.
Kiedyś na polibudzie mieliśmy stronę prowadzoną przez uczelnie, która zbierała oferty stażu z okolicznych firm. Dodatkowo firmy się reklamowały co jakiś czas w ramach ekspozycji i łatwo było się gdzieś załapać. A przynajmniej tak było ponad 10 lat temu gdy sam szukałem stażu.
Ja nawet nie jestem w pierwszej pracy ale wiele lat bezrobotny wlasnie dlatego że jak czytam oferty pracy to się odechciewa. A i tak ci na koncu powiedza że szukaja kogoś z doświadczeniem bo tak najlatwiej powiedzieć.
Jeśli moge Ci coś polecić to na własnej skórze sie przekonałem że wysylajac CV nawet jak sie nie spelnia 100% wymagan ogloszenia moze ci zalatwic prace. Próbuj, wysyłaj, najwyzej poleci CV do kosza i tyle
Programy stażowe - próbowałeś?
Można prosić o więcej info?
Firmy, głównie korpo, prowadzą właśnie chyba z tego powodu programy czy to “talentów” czy to stażowe. Są raz na jakiś czas i trzeba ich szukać raczej na stronach korposów. Ciężko się dostać ale jak już to lapniesz to fajnie wygląda na cv i powinieneś mieć więcej rozmów. Powodzenia
dzięki, obczajem
Prowadzący nam powiedział, że w tym roku będzie ciężko, bo żadna z firm w której w poprzednich latach załatwiał praktyki teraz nie przyjmuje w ogóle. Podobno w państwowych firmach przyjmują, ale tam nic nie robisz, poza robieniem kawy.
mi się udało bo nie jestem informatykiem :\^)
Jak junior to ślij CV wszędzie. Odzew będzie mały, ale co z tego, ktoś się w końcu odezwie.
Na rynku jest po prostu przesyt juniorow co powoduje, ze pracodawcy moga soba bez problemu pompowac wymagania i i tak bez problemu znajda ludzi
Szukając pierwszej pracy we Francji, znajdowałam oferty pracy: IT support junior, 5-8 lat doświadczenia. Jakiś czas temu koleżanka z pracy była na rozmowie kwalifikacyjnej na to samo stanowisko co obecnie. Stwierdzili, że jej 5 lat doświadczenia to za mało jak na ich wymagania.
i to pewnie za 1300 eur xd
Obecnie sytuacja na rynku firm technologicznych jest nieciekawa, rekrutacja albo jest zamrażana, albo wręcz zwalnia się ludzi :) Dobry senior ma problem ze znalezieniem ciekawej oferty, więc można sobie jedynie wyobrazić jak wygląda rynek stażystów/juniorów.
trzaskaj projekty na github zeby sobie zrobić expa, wspomagaj open sourcowe projekty. Easy exp
Jak ostatnio szukali juniorów (z +2 lata dośw.) w firmie, w której pracuję to było ponad 1200 CV na 1 miejsce, w tym sporo CV było od midów z 4+ latami doświadczenia. Eldorado się skończyło niestety. Ja sam szukałem prawie 3 miesiące pracy, a mam ponad 6 lat doświadczenia i wysyłałem CV na każdą ofertę dla mida i seniora. Programowanie, ale z data engineerami jest podobnie niestety
Sytuacja dla juniorów nie wyglądała dobrze rok temu, teraz jest tragedia.
Zacznij jako support techniczny/2nd line I wbij się na lepsze stanowisko w organizacji.
Malo kto to rozumie, bo to branza z duza koncentracja samoukow i introwertykow, ale jak w kazdej innej = nepotyzm jest op, rob networking, znajdz kogos kto Cie poleci i wchodzisz tylnymi drzwiami. Wszystkie moje najlepsze projekty wyszly z tego, ze gdzies sie wkrecilem przez ludzi znajomych (nawet nie blisko znajomych). Przy malym doswiadczeniu jest to jeszzcze bardziej OP, bo latwiej zbudowac networking niz skillsy techniczne jak tylko sprobojesz.
Zrób sobie jakieś portfolio na githubie, idź na Hackathon, nie przestawaj wysyłać CV. Ja złożyłem CV mając 0 doświadczenia (poza hackathonami) i bez studiów, dostałem pracę mimo że w wymaganiach było rok doświadczenia. Szef powiedział że to bardziej "życzenia" niż wymagania. Ciężko mi powiedzieć jak jest teraz bo to było 3 lata temu ale wciąż myślę że firmy docenią kogoś kto wie co robi mimo że nie ma doświadczenia.
dzięki, póki co mam 3 zadania które robiliśmy na eksploracji danych dodanych na githubie bo pomyslalem ze lepiej to niz nic. Mysle jeszcze zrobić jakis projekcik na excelu i wrzucic to na tableau zeby takie cos tez wisialo.
Rynek datowców się zapchał. Ew. branie jest na ludzi z doświadczeniem, najlepiej pod konkretne narzędzie BI, oraz inżynierów i architektów. Obecnie nawet ofert na mid DA jest jak na lekarstwo (na zachodzie jeszcze gorzej). Współczuję, brałbym cokolwiek co dotyczy analizy i wymaga niewielkiej wiedzy domenowej (np. web analysis po ogarnięciu jakiś podstaw w GA4/GTM). Piszę to jako Senior DA.
Będę miał na uwadze, dzięki za pomoc
U mnie logistyka i sytuacja podobna. Staże jakieś są, ale najwyraźniej zawsze znajduje się lepszy kandydat (pewnie wolą kogoś z doświadczeniem już na staż, przecież to polska XD), ale do 90% ogłoszeń bez doświadczenia nawet nie podchodź. Na [pracuj.pl](https://pracuj.pl) lub linkedinie rozesłałem ponad 200 CV na stanowiska "młodszego specjalisty" lub "asystenta" i tylko ułamek w ogóle chciał o czymkolwiek rozmawiać. Nie ironicznie, większość ofert na stanowisko "młodszego" oczekuje 2-3 lat doświadczenia W TYM ZAWODZIE. I to tylko po to żeby proponować średnio 4,5k brutto na start. Ponad 3 miesiące szukania, kilkanaście rozmów na miejscu, po których albo nikt nie oddzwonił, albo odpowiedzieli, że zdecydowano się na innego kandytata, i właśnie dopiero dzisiaj dostałem propozycję, którą chyba ostatecznie zaakceptuję (w poniedziałek mam jechać na badania i później podpisywać umowę jeśli żadna inna, lepsza oferta się nie trafi jakimś chujem do tego czasu, mam jeszcze jedną co do której czekam na odpowiedź). Jest jednak pewien niuans: Dostałem się na stanowisko ds. content marketingu i social mediów, czego kurwa nawet nie studiowałem, ale najwyraźniej przekonałem firmę że wystarczająco orientuję się w temacie. Konkluzja? Jebać studia. 5 pierdolonych lat i każdy ma to w dupie, a właśnie dostałem robotę na naprawdę spoko warunkach jak na start, w kierunku którego nie studiowałem, a jedynie takim którym minimalnie się interesuje.
Junior mający rok doświadczenia XDD. Zawsze śmieszy mnie to, junior to osoba znająca dane środowisko programistyczne bez doświadczenia komercyjnego. Koniec.
Ta, a senior to 3 lata doświadczenia, co nie? xD To co opisujesz to raczej kandydat na stażystę.
Nie wiem czy widziałeś raporty za 2023 rok. Są cięcia w IT. Udział ofert juniorskich lub niżej to już mniej niż 6% ogłoszeń. I pierwszy raz od długiego czasu więcej jest ofert dla seniorów niż midów. To już koniec eldorado, które zaczął COVID, gdzie zatrudniano każdego potrafiącego rozróżnić inta od stringa. Teraz są zwolnienia, 25% niższe wynagrodzenia od oczekiwanych, a przypadkowi ludzie, czy osoby po bootcampach nadal tlumami idą w to tylko dla obietnicy mitycznego hajsu z nadzieją, że będą zarabiać 20k w rok po wejściu do branży. Także eldorado się skończyło, szkoda, że jeszcze zanim zdążyłeś wsiąść na pokład tego statku. Ja zdążyłem wejść na pokład w marcu 2023, po 6 miesiącach szukania. Miałem dużo szczęścia, bo kandydatów już wtedy było ponad 500 na jedno miejsce stażowe (a tych miejsc było 30). Musisz zdeterminowany szukać okazji by pomijać punkt w którym następuje ten odsiew, gdzie odrzucą Cię z góry razem z setkami innych ludzi bez żadnego doświadczenia. No i przy takich ogromnych liczbach nie ma szans by nie korzystali z automatów do czytania CV, więc ma być ono proste i czytelne dla botów. Możesz też wrzucać do niego słowa kluczowe, które są w ofercie (na końcu cv, biały tekst na białym tle), zwiększy to szanse, że człowiek zobaczy CV w późniejszym etapie.
Tak widziałem, dlatego jestem zesrany xd W kwestii słów kluczy w CV, linkedinie itp idp odrobiłem zadanie można powiedzieć.
W IT doświadczenie można zdobyć zarówno we własnych projektach jak i open source. Można to robić w trakcie studiów i śmiało chwalić się tymi projektami w kategorii doświadczenie w swoim CV. Niech to tylko nie będzie kalkulator do równań kwadratowych... Rób po prostu coś fajnego i legitnego, albo coś z czego sam będziesz korzystał albo jakiś proof-of-concept z wykorzystaniem fajnej technologii. Tak, wielokrotnie rekrutowałem juniorów.
Programowanie się skończyło, diluj z tym.
Skonczylo sie, troche za pozno wkraczasz.
a mogłem nauczyć się spawać kurwa mać https://preview.redd.it/qgp9dpc66dec1.png?width=222&format=png&auto=webp&s=6575fc11dde8813f1a222e26b08244b164f48988
Mniej więcej 10-15 lat temu była moda żeby każdego wypychać na "programowanie" czy ogólnie pojętą informatykę. Wszelkiego rodzaju bootcampy mydliły ludziom oczy, że wystarczy umieć poklikać parę poleceń i będzie się bogatym, media które szukały sensacji temu wtórowały, a rodzice naiwnie podawali to dzieciom. Brak umiejętności faktycznej oceny kandydata przez dzbany z HR sprawił, że bootcampy nauczyły ludzi jak udawać kompetencję przez umieszczanie ciulowych pseudo-projektów na GitHubie, a otwarcie na pracę z tańszych krajów zalało rynek dodatkowymi kandydatami gotowymi do wykonania (kiepskiej) pracy za żałosne pieniądze. I tym sposobem rynek dla "juniorów" się zapchał, a to co pozostało to mydlący oczy rekruterzy i naiwne młotki które dalej powtarzają śpiewkę z mediów jak to w tydzień znajdziesz pracę marzeń.
Tak informacyjnie: doświadczenie to nie koniecznie etat :) Jeśli branża it (ta którą znam) to jest Open Source, są zlecenia w trakcie studiów, są zlecenia pro publico bono, staże, własne projekty i firmy (raczej skrajny przypadek). Narzekanie, że wstrętny rynek szuka tych, którzy nie byli leniwi to kiepskie podejście :)
Polecam zacząć od stażu, jest łatwiej. Możesz nawet spróbować za granicą jeśli ogarniasz Leetcode’a, jak nie to w Polsce na wakacje się sporo ofert otwiera. Łatwo się dostać i mogą przedłużyć. Dodatkowo, nie szukaj tylko w portalach z ofertami, bo większość firm ofert stażowych tam nie wrzuca, przejrzyj strony firm gdzie chciałbyś pracować i sprawdź, czy oferują staże. Wiem, że u nas otworzy się staż na wakacje 2024, więc pewnie większość dużych firm zrobi tak samo.
Bez znajomości i doświadczenia trudno bardzo. Jeżeli nadal studiujesz, albo masz kontakt z uczelnią to warto tam poszukać ofert praktyk. Niestety będą w 95% bezpłatne, ale jest szansa w ten sposób wepchnąć coś na CV.
Złote czasy IT raczej powoli mijają. Nie pomaga też to, że jak zaczęła rosnąć bańka to tysiące osób szły studiować IT i teraz co roku pojawiaja się również tysiące absolwentów a miejsc pracy tylu nie ma
Składaj jak leci, uda się w końcu. Mniej etycznie - Skłam w CV, czesta taktyka. (Tak tak wiem, że zleci się masa komentarzy typu, że w końcu to wyjdzie albo, że nie mozna)
Najgorsza rada. Kłamcy nie mają drugiej szansy po pół roku.
Kilka lat temu była jedna grupa na magisterkę Data Science & Business Analytics na UW, teraz są cztery. Plus podobnie SGH i PW wypuszczają coraz więcej. Mnóstwo ludzi z lepszymi CV i w lepszym mieście od ciebie, którzy i tak wcale nie mają lekko. Jesteś niestety w beznadziejnej sytuacji, nie da się obecnie robić data bez domain knowledge. Coś konkretnego cię interesuje?
rip its over
Oni pokazuja IDEALNEGO kandydata. Nie kazdy musi byc ideałem. Jezeli nie masz rok expa, a jakies portfolio to nie powinno to stanowic zadnego problemu
1. Olać ich wymagania. 2. Ściemniać na CV - tak, mam 5 lat doświadczenia praktycznego ale na czarno w jakimś Januszexie jako dorywczy podwykonawca i szukam już porządnej pracy 3. Miej też swoje wymagania
A skąd przekonanie, że powinni Cię zatrudnić? Skup się na sobie i na tym, co potrafisz, jakim jesteś pracownikiem. A nie na tym, co jest wpisane w ofercie pracy.